Wystawa Damiena Hirsta. Brytyjczyk i jego wiśnie

Damien Hirst, prowokator i najdroższy żyjący artysta, wrócił do malarstwa, ale jego paryska wystawa rozczarowuje.

Publikacja: 01.08.2021 21:00

Damien Hirst podczas pracy nad cyklem „Kwitnące wiśnie”, 2020

Damien Hirst podczas pracy nad cyklem „Kwitnące wiśnie”, 2020

Foto: © Damien Hirst and Science Ltd.

Korespondencja z Paryża

Urodził się w 1965 r. w Bristolu, znany jest przede wszystkim jako autor „Skull Star Diamond" – platynowej repliki ludzkiej czaszki inkrustowanej diamentami. Damien Hirst zainwestował w produkcję tego kontrowersyjnego obiektu 14 mln funtów szterlingów, a 8601 diamentów pokrywających to swoiste memento mori miało łączną masę 1106,18 karatów.

Zaprezentowano ją publicznie w czerwcu 2007 r. w galerii White Cube w Londynie. Wyceniana była na 50 mln dol. Astronomiczna cena odstraszała, ale już dwa miesiące później diamentowo-platynowa czaszka uzyskała niebotyczną sumę 100 mln euro. Została kupiona przez grupę anonimowych inwestorów. W rzeczywistości Hirst był jednym z nich. Akcja miała na celu podtrzymanie na rynku wysokich notowań na jego dzieła.

Życie i śmierć

Początkowo nic nie wróżyło podobnej kariery. Damiena Hirsta wychowywał ojczym, z zawodu mechanik, oraz matka, skromna urzędniczka. Do liceum dostał się jedynie dzięki wstawiennictwu nauczyciela rysunku. Aby opłacić studia w Goldsmiths College of Art, zmuszony był pracować przez dwa lata na budowie. Szczęście uśmiechnęło się do niego, kiedy jego profesorem został Michael Craig-Martin. A jeszcze bardziej, kiedy zainteresował się nim Charles Saatchi, najbardziej wpływowy kolekcjoner i marszand w Londynie.

Pod koniec lat 80. XX wieku porzucił malarstwo na rzecz rzeźby oraz instalacji. Interesował się relacjami między sztuką, życiem i śmiercią. W czasie studiów zaczął produkować witryny zapełnione banalnymi przedmiotami, zanurzonymi w formalinie. Początkowo były to stoły, popielniczki i niedopalone papierosy, z czasem zastąpiły je motyle i ryby, by w końcu ustąpić miejsca martwym zwierzętom. Zwłoki rekinów, krów, baranów czy tygrysów były niekiedy krojone na kawałki i w takiej postaci umieszczane w olbrzymich akwariach wypełnionych formaliną.

W 1995 r. otrzymał prestiżową Nagrodę Turnera. Pojawiły się wtedy w jego twórczości monochromatyczne obrazy wypełnione naturalizowanymi motylami i muchami. Rok później stworzył cykl obrazów wspólnie ze słynnym piosenkarzem Davidem Bowiem. Znany jest również z gablot wypełnionych sztucznymi lekarstwami („Lullaby Spring") oraz ze „Spot paintings" – obrazów zapełnionych regularnymi punktami barwnymi przypominającymi popularne cukierki M&M's.

W dniu upadku banku Lehman Brothers w 2008 r., co poprzedziło światowy kryzys finansowy, Damien Hirst sprzedał ponad 60 najnowszych dzieł na licytacji w Domu Aukcyjnym Sotheby's w Londynie za łączną kwotę ponad 70 mln funtów. Był to rekordowy wynik żyjącego artysty. Rok później okazało się, że wiele sum nigdy nie zostało do końca wypłaconych.

Oficjalnie akcja miała na celu pominięcie obiegu galerii sztuk, biorących wysoką prowizję od sprzedawanych dzieł. W rzeczywistości wśród publiczności znajdowali się wpływowi marszandzi Larry Gagosian oraz Jay Jopling, założyciel White Cube, sztucznie podbijając ceny w górę.

Barwne plamy

Pokaz „Kwitnące wiśnie" w Fundacji Cartier w Paryżu jest pierwszą instytucjonalną wystawą brytyjskiego artysty we Francji. Seria obrazów kojarzących się z wiosną zaczęła powstawać w 2019 r. Jest ich ponad 100, ale na wystawie pokazano jedynie 30 płócien. Wizualnie są przeciwieństwem znanej dotychczas twórczości Hirsta. Pomimo iż artysta po raz kolejny podkreśla, że nawiązuje do relacji między życiem a śmiercią, dzieła temu zaprzeczają. Są bardzo dekoracyjne, namalowane w czystych, żywych kolorach, ale kolorystyka odbiega od bogactwa palety postimpresjonistycznych mistrzów francuskiego malarstwa końca XIX wieku, którzy jak Seurat czy Signac uwielbiali pokrywać płótna wibrującymi plamami barwnymi.

Amatorzy prawdziwego malarstwa mogą poczuć się rozczarowani: te obrazy mają nierówny poziom. Po raz kolejny okazuje się, że malarstwo wymaga regularnego zaangażowania i nie da się go „zaprogramować" tylko dlatego, że zmieniła się epoka i projekty o charakterze konceptualnym ustąpiły miejsca bardziej klasycznym technikom.

Wystawa jest czynna do 2 stycznia 2022 r.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl