„W jego oknie widzę wszystko” – tak zatytułowali instalację. Nie wiadomo, gdzie przebiega granica iluzji i rzeczywistości. Oto znaleźliśmy się w obcym pokoju. Za oknem roztacza się widok na miasto. Nie od razu się zauważa niepokojący szczegół: stopy leżącego na podłodze mężczyzny. Na wszelki wypadek lepiej oddalić się od nieprzyjemnego miejsca. W Witrynie nie ma świadków.

[i]Warszawa. Plac Konstytucji[/i]