Prowokujące akcje palenia Koranu w publicznych miejscach nie ustają. Ostatnio zezwolenie na taką demonstrację, i to po raz któryś, uzyskał Irakijczyk Salwan Momika,. Tym razem podpalił Koran przed ambasadą Iranu. Na miejsce demonstracji wtargnęła z gaśnicą przeciwpożarową kobieta, która usiłowała zdusić ogień na kartkach świętej księgi muzułmanów. Intruzkę zatrzymano z podejrzeniem o zakłócanie publicznego zgromadzenia i przemoc wobec urzędników. Momika przeprowadził swoją akcję do końca, a zanim podpalił Koran, obwieścił, że rzuca wyzwanie terroryzmowi we wszystkich krajach. Zapewnił też, że będzie kontynuował unicestwianie świętej księgi w płomieniach i że kocha Szwecję.