Przed kilkoma dniami adwokackie środowisko (nie po raz pierwszy, rzecz jasna) zawrzało. Powodem poruszenia, licznych komentarzy i ożywionej dyskusji okazał się krótki filmik.

Materiał nagrany przez jedną z koleżanek adwokatek, a następnie wrzucony do jej mediów społecznościowych z pewnością mógł wzbudzić kontrowersje. Pani mecenas zdecydowała się bowiem na przytoczenie przebiegu głośnego skądinąd procesu, w którym wobec prawniczki (media niesłusznie przypisywały jej przynależność do palestry) oskarżonej o zasztyletowanie partnera sąd orzekł karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Dość srogą, zważywszy że nawet matka pokrzywdzonego apelowała o łagodny wyrok.