Nie demonizujmy polityków na drodze

Warto pamiętać, że politycy jeżdżą dobrymi samochodami, które gwarantują bezpieczeństwo także przy większych szybkościach. Nie demonizujmy takich sytuacji. Każdemu może się coś takiego zdarzyć. Ja też święty nie jestem - mówi Krzysztof Hołowczyc, kierowca rajdowy, europoseł wybrany z listy PO

Publikacja: 18.12.2008 01:07

[b]Rz: W poniedziałek TVN ujawnił nagranie, na którym widać, jak samochód marszałka Komorowskiego pędzi po ulicach Warszawy. Poseł PiS Jacek Kurski też został przyłapany, jak znacznie przekroczył prędkość. Politycy mają tendencję do jej przekraczania? [/b]

[b]Krzysztof Hołowczyc: [/b]Kto jest święty niech pierwszy rzuci kamieniem! Zdaję sobie oczywiście sprawę, że przepisy są takie same dla wszystkich. Zdarzają się jednak takie chwile, kiedy człowiek się spieszy. Nie chce się spóźnić i przekracza dozwoloną prędkość, nawet znacząco. Warto pamiętać, że politycy jeżdżą dobrymi samochodami, które gwarantują bezpieczeństwo także przy większych szybkościach. Nie demonizujmy takich sytuacji. Każdemu może się coś takiego zdarzyć. Ja też święty nie jestem.

[b]Czyli uważa pan, że jest przyzwolenie społeczne na szybką jazdę wbrew przepisom?[/b]

Wręcz przeciwnie. Proszę zauważyć, jaka jest reakcja na doniesienie medialne na temat takich przypadków. Wszyscy się oburzają i robi się z tego wielka afera. Ale ilu ludzi jeździ perfekcyjnie, jeśli chodzi o przestrzeganie prędkości? Chociażby te 50 km/h na tak zwanych trasach przelotowych. Bądźmy rozsądni. W Polsce jest jakaś dziwna łatwość w oskarżaniu siebie nawzajem, tak jakby reszta społeczeństwa była święta. Błagam o litość dla zwyczajnych ludzi, jakimi są też politycy.

[b]Politycy jednak stanowią prawo i powinni mieć tego świadomość. Nie powinni się czuć bezkarni.[/b]

Czasy, kiedy politycy czuli się bezkarni, już minęły. Każdy polityk ma świadomość, że jeśli przekroczy prędkość, to zrobi się z tego ogromna afera. Po prostu podejmują ryzyko. To jest znak naszych czasów. Wszyscy się spieszymy. Mamy napięte harmonogramy i pojawia się pokusa mocniejszego naciśnięcia na pedał gazu. Samochodów na drogach jest coraz więcej. Co chwila jakiś remont, utrudnienie w jeździe, tworzące się korki. To nie ułatwia zaplanowania podróży. Ja bardzo lubię jeździć zgodnie z przepisami. To jest przyjemne, kiedy człowiek ma czas, ale niestety takich sytuacji jest coraz mniej.

[b]Rz: W poniedziałek TVN ujawnił nagranie, na którym widać, jak samochód marszałka Komorowskiego pędzi po ulicach Warszawy. Poseł PiS Jacek Kurski też został przyłapany, jak znacznie przekroczył prędkość. Politycy mają tendencję do jej przekraczania? [/b]

[b]Krzysztof Hołowczyc: [/b]Kto jest święty niech pierwszy rzuci kamieniem! Zdaję sobie oczywiście sprawę, że przepisy są takie same dla wszystkich. Zdarzają się jednak takie chwile, kiedy człowiek się spieszy. Nie chce się spóźnić i przekracza dozwoloną prędkość, nawet znacząco. Warto pamiętać, że politycy jeżdżą dobrymi samochodami, które gwarantują bezpieczeństwo także przy większych szybkościach. Nie demonizujmy takich sytuacji. Każdemu może się coś takiego zdarzyć. Ja też święty nie jestem.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości