Żubry nie lubią obcych

Wanda Olech, genetyk z SGGW w Warszawie

Publikacja: 19.03.2010 19:47

Wanda Olech, genetyk z SGGW w Warszawie

Wanda Olech, genetyk z SGGW w Warszawie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Bieszczadzkie żubry chorują na gruźlicę. To poważne niebezpieczeństwo?

Prof. Wanda Olech:[/b] Gruźlica w tych rejonach pojawiła się już wcześniej. Wszystkie żubry, które padają, są zawsze badane pod kątem gruźlicy i dotychczas tylko jeden miał z tą chorobą kontakt. Dlatego wydawało się, że sprawa sama się rozwiąże. Jednak ten drobnoustrój bardzo trudno usunąć ze środowiska, a żubr ma niską odporność i dlatego teraz zamierzamy je uważnie obserwować.

[b]Grozi nam, że znowu w Polsce wyginą wszystkie żubry? [/b]

Problem na szczęście nie jest tak poważny jak w 1919 roku, kiedy została zabita ostatnia samica w Puszczy Białowieskiej. Potem powstało Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubrów, które chciało przywrócić te zwierzęta naturze. Stworzono w puszczy ośrodek hodowli, do którego w 1929 roku przyjechały żubry ze Szwecji i z Niemiec.

[b]Jak przetrwały wojnę i okupację? [/b]

Dla Niemców żubr był równie ważny i cenny jak dla nas. Dlatego na okupowanych terenach żubry były pod dobrą opieką. A po wojnie zostały rozsiedlone do innych ośrodków hodowli. W Polsce są cztery takie ośrodki: w Białowieży, Pszczynie, Smardzewicach pod Tomaszowem oraz Puszczy Niepołomickiej.

[b]Żubry żyją w tych miejscach na wolności? Można je pogłaskać i nakarmić? [/b]

Łatwiej zobaczyć je zimą, bo są dokarmiane i wychodzą na polany karmowe. Jednak żubr jest dzikim zwierzęciem i powinien utrzymywać dystans względem człowieka. Jeśli go nie utrzymuje, to może stać się niebezpieczny. Ludzie w Białowieży czasami zostawiają im jedzenie na swoich podwórkach i w ten sposób przyzwyczajają do siebie, a później upominają się, żeby ktoś je od nich zabrał.

[b]Podobno parę dni temu w Białowieskim Parku Narodowym żubry karmił książę Karol, brytyjski następca tronu... [/b]

Nie podejrzewam, żeby jakikolwiek żubr, nawet w rezerwacie pokazowym, podszedł do wyciągniętej ręki trzymającej siano. Żubry do obcych po prostu nie podchodzą.

[b]Bieszczadzkie żubry chorują na gruźlicę. To poważne niebezpieczeństwo?

Prof. Wanda Olech:[/b] Gruźlica w tych rejonach pojawiła się już wcześniej. Wszystkie żubry, które padają, są zawsze badane pod kątem gruźlicy i dotychczas tylko jeden miał z tą chorobą kontakt. Dlatego wydawało się, że sprawa sama się rozwiąże. Jednak ten drobnoustrój bardzo trudno usunąć ze środowiska, a żubr ma niską odporność i dlatego teraz zamierzamy je uważnie obserwować.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości