[b]Rz: Kasety magnetofonowe podobno wracają do łask. Czy odrodzą się podobnie jak płyty winylowe?[/b]
[b]Jerzy Lemański:[/b] Raczej nie. Pokolenie dzisiejszych 40- i 50-latków ma oczywiście do nich sentyment, ale nie ma co oczekiwać powrotu kasety magnetofonowej, która jest po prostu niewygodna w użyciu. Ludzie starsi byli przyzwyczajeni, więc pogodzili się z tą niewygodą, ale młodzież na pewno nie zamieni odtwarzacza MP3 na kasetowego walkmana.
[b]Dlaczego kasety nie przetrwały?[/b]Magnetofon kasetowy miał dużo części mechanicznych, a one są bardzo podatne na zepsucie i zużywają się. Natomiast części elektroniczne nie ulegają taki często awariom czy usterkom.
Na kasetę nie możemy też nagrać tak dużej ilości danych jak na dzisiejsze nośniki. Kiedyś woziło się w samochodzie walizkę kaset, żeby wystarczyło muzyki na całą podróż. Jedna kaseta miała na jednej stronie 45 minut, na drugiej 45 minut – to były tzw. dziewięć- dziesiątki, a wcześniej używano krótszych sześćdziesiątek.
[b]I jeszcze to przewijanie...[/b]