To wysokie czoło, widoczne na nim skupienie nad najważniejszymi problemami ludzkości, takimi jak globalne ocieplenie lub globalne ubóstwo, grube okulary, skrywające oczy, nawykłe do czytania głębokich myślicieli, takich jak Slavoj Żiżek czy Adam Michnik…Czy to mógł być naprawdę On? – pisze Warzecha.Nie mylicie się, redaktorze Warzecha. To jest On. Jedyny spadkobierca prawdziwych idei marksizmu-leninizmu, nowa nadzieja ruchu robotniczego, umiłowany przez proletariat całego świata – redaktor Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej”.
Tak wybitna jednostka zasługuje nie tylko na pomnik w centrum stolicy, ale w każdym mieście od Kamczatki po Lizbonę. Daliście się jednak nabrać, redaktorze Warzecha, bo to popiersie to tylko scenografia filmowa.Wszak już towarzysz Lenin mawiał że: „ze wszystkich sztuk najważniejszy jest dla nas film”.?