Media uwielbiają snuć intrygi i zajmować się zwalczającymi się wewnątrzpartyjnymi frakcjami. O dziwo, niezwykle popularnym tematem w tych rozważaniach jest PiS. Do grona „ekspertów od PiS” pretenduje redaktor Witold Głowacki. Na łamach „Polska The Times” obnaża prawdziwe powody powrotu Mariusza Kamińskiego do partii Kaczyńskiego. Za wszelką cenę stara się udowodnić, tezę, że były szef CBA ma być przeciwagą dla frakcji Zbigniewa Ziobro i Zakonu PC.

Nie jest wykluczone, że to właśnie Mariusz Kamiński może zostać "jedynką" na drugiej warszawskiej liście - mówi "PTT" nieoficjalnie jeden z członków władz PiS. Chodzi o listę obejmującą powiaty podwarszawskie, w międzypartyjnych rankingach prestiżu niemal tak samo ważną, jak ta stołeczna. W Platformie na jej czele ma stanąć Andrzej Halicki, w SLD Marek Balicki - czyli posłowie bardzo rozpoznawalni, o silnej pozycji w swych partiach. W PiS podwarszawska "jedynka" miała być dotąd murowana dla szefa klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości - Mariusza Błaszczaka. Jeżeli więc na jej czele miałoby dojść do zmiany, musi to oznaczać bardzo poważne przewartościowanie dotychczasowej hierarchii w partii. Z pewnością awans dla Kamińskiego.

Okazuje się, że to nie koniec rewelacji, które przytacza „Polska The Times”.

W tej interpretacji Kamiński miałby w mediach i na przedwyborczych spotkaniach występować z pozycji szeryfa - jedynego sprawiedliwego - dotąd okupowanej w partii właśnie przez Ziobrę. Przez swoje wygórowane i przedwczesne - zdaniem większości możnych w PiS - ambicje Ziobro stracił zaufanie prezesa. Dziś już nikt nie wspomina o nim jako o potencjalnym następcy Jarosława Kaczyńskiego. Ale powoli zaczyna się wspominać o tym, że to Kamiński może przejąć tę właśnie rolę.

Ubolewamy, że nie możemy zweryfikować „teorii spiskowych” dziennikarzy „Polska The Times”. Redaktorowi Głowackiemu nie wróżymy jednak sukcesu, gdyż rynek ekspertów od "antysystemowego PiS" jest przepełniony. Mamy też nadzieję, że podobne zainteresowanie wzbudzi we wszystkich salonowych dziennikarzach przedwyborcza walka Tusk-Schetyna-Komorowski. ?Ciekawe, kto zastąpi premiera Tuska? Odpowiadamy - jest niezastąpiony!