Cóż, nic dodać, nic ująć, to po prostu cała "Wyborcza" w pigułce. Dziennik Adama Michnika zaprezentował w ten sposób swój standard - pogardę dla Polaków, dla ludzi wierzących, ale też dla zwykłych, prostych ludzi, którzy jeżdżą pokłonić się Matce Boskiej w Licheniu - tak jak jeżdżą od wieków na Jasną Górę. Ta nienawiść, to patrzenie z góry, z miejsca zarezerwowanego dla establishmentu - to norma pań i panów z ul. Czerskiej. W zasadzie można by się do tego przyzwyczaić - ale jednak nie można i nie powinno się. Poniewieranie ludzi i ich uczuć religijnych - to naprawdę nie przystoi w XXI wieku w centrum Europy. (...) Jak długo jeszcze będziemy czytać takie brednie? Jak długo jeszcze będziemy stykać się z takim językiem nienawiści? - pyta Ryszard Czarnecki.

"Wyborcza" od dawna publikuje antykatolickie w wymowie artykuły. Tekst Rudnickiego jest kolejnym tego przykładem. "Bez 'Gazety Wyborczej' Polska byłaby inna" - mówił ostatnio Adam Michnik. Rzeczywiście - nie musielibyśmy czytać tekstów Rudnickiego.