Czy wojewoda śląski jest członkiem RAŚ? RAŚ potwierdza, wojewoda zaprzecza

Lokalna mutacja "Gazety Wyborczej" wytropiła aferę: wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk jest członkiem RAŚ. Wojewoda zaprotestował, chociaż RAŚ nie chce zaległych składek

Publikacja: 19.07.2011 10:35

Czy wojewoda śląski jest członkiem RAŚ? RAŚ potwierdza, wojewoda zaprzecza

Foto: W Sieci Opinii

Śledczy z "GW" odkryli, że:

W tłumie ponad dwóch tysięcy uczestników sobotniego V Marszu Autonomii w Katowicach zabrakło wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. A być powinien, bo jego nazwisko wciąż figuruje w... rejestrach członków Ruchu Autonomii Śląska.

Mogę zaświadczyć, że wpisu dokonano za wiedzą i zgodą zainteresowanego - mówi Gorzelik. Zapewnia, że był świadkiem podpisania przez Łukaszczyka deklaracji członkowskiej. Miało do tego dojść w 2001 roku podczas przedwyborczego festynu w Ligockiej Kuźni. Z listy Platformy Obywatelskiej do Sejmu kandydowała wtedy związana z RAŚ Eugenia Meleszewska-Gamoń, posłem chciał też zostać Łukaszczyk. Deklarował przywiązanie do regionu. Sprawiał szczere wrażenie. Zresztą do tej pory nie złożył rezygnacji - mówi Gorzelik. Przyznaje, że nigdy nie przywiązywał wagi do tego, że wojewoda śląski jest członkiem RAŚ. 

Różne osoby się do nas zapisały. Czy to dla nas nobilitacja? Jeśli nie zmienił poglądów, wypada się tylko cieszyć - uważa Gorzelik. 

(....) Chyba pan konfabuluje i żarty sobie robi! Nie zapisywałem się do żadnego RAŚ - zarzeka się wojewoda. Nic nie wiem o żadnej ewidencji członków, w której miałbym figurować. Odpowiadam wprost: nie jestem członkiem RAŚ i proszę to przyjąć jako prawdę, która nie podlega jakimkolwiek osądom.

W sensie ideowym Zygmunt Łukaszczyk na pewno nie jest członkiem RAŚ, ale ta historia pokazuje, że warto pamiętać, do jakiego stowarzyszenia się człowiek zapisuje - mówi marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz. Wojciech Saługa, wiceprzewodniczący regionalnej PO. - To ciekawostka. Pewnie i tak jest tam martwą duszą. Zresztą nie ma zakazu bycia w PO i w RAŚ. My tworzymy partię, a Ruch Autonomii Śląska to stowarzyszenie.

Tyle dziennikarze z „GW”. Jednak po publikacji separatyści z RAŚ oraz wojewoda Łukaszczyk nie kryli swego oburzenia.

Liczę, że RAŚ udostępni mi kopię rzekomej deklaracji członkowskiej do 21 lipca. Jeżeli w tym terminie to nie nastąpi, uznam, że takiego dokumentu - którego nigdy nie podpisywałem - po prostu nie ma i podejmę czynności wyjaśniające, dotyczące m.in. przetwarzania moich danych - powiedział wojewoda. Łukaszczyk domaga się od RAŚ udostępnienia "potwierdzonej za zgodność z oryginałem kserokopii rzekomej deklaracji członkowskiej RAŚ, opatrzonej jego podpisem". Zapewnia, że nigdy świadomie nie składał takiej deklaracji. 

Z kolei bojownicy o autonomię Śląska wydali specjalne oświadczenie

.



8 lipca 2011 r. katowicka „Gazeta Wyborcza” zamieściła informację o uzyskaniu przez wojewodę śląskiego, pana Zygmunta Łukaszczyka, członkostwa w Ruchu Autonomii Śląska, załączając zdjęcie rejestru członków naszego stowarzyszenia. Zapytani o prawdziwość tej informacji potwierdziliśmy, że nazwisko pana wojewody figuruje w spisie członków RAŚ. Ustaliliśmy także, że - zgodnie z relacjami świadków - pan Zygmunt Łukaszczyk złożył stosowną deklarację przed wyborami parlamentarnymi 2001 roku. Pragniemy poinformować, że nasze stowarzyszenie nie wnosi pod adresem pana Zygmunta Łukaszczyka roszczeń dotyczących zaległych składek członkowskich. W przypadku otrzymania odpowiedniego wniosku od zainteresowanego, Zarząd RAŚ skreśli jego nazwisko z listy członków. Biuro Zarządu Ruchu Autonomii Śląska

Zaś na Facebooku zaapelowali


Po ujawnieniu w sensacyjnym tonie przez jedną z gazet formalnej przynależności wojewody śląskiego do RAŚ, rozpętała się burza. Uprzejmie informujemy, że owszem - z rejestru członków i zeznań świadków jasno wynika, że obecny wojewoda zgłosił akces do RAŚ w 2001 r. Nie uważamy, by fakt ten miał jakieś większe znaczenie. Prosimy pana wojewodę i media o niewciąganie nas w bezprzedmiotowy spór.

Jakby tego było mało, do dyskusji o wojewodzie śląskim włączył się "fruwający ornitolog" Marek Migalski. Na salonie 24.pl napisał:

Jeśli okazałoby się, że Z. Łukaszczyk naprawdę jest w dalszym ciągu członkiem Ruchu, to znaczy, że musi nastąpić natychmiastowa dymisja tego urzędnika. Nie da się bowiem sensownie łączyć funkcji wojewody śląskiego z członkostwem w organizacji żądającej zmiany unitarnego charakteru naszego państwa. Jako prywatna osoba Zygmunt Łukaszczyk może być członkiem każdej legalnie działającej organizacji i stowarzyszenia ( a taką organizacją jest właśnie RAŚ), jednak jako reprezentant premiera w woj. śląskim nie ma prawa (w sensie politycznym, nie jurystycznym) być członkiem RAŚ. Być może więc jeszcze przed wyborami należy liczyć się z dymisją pana Łukaszczyka. Jako lider śląskiego PJN będę się tej sprawie uważnie przyglądał.

To dopiero zamieszanie jak w czeskim filmie. "Gazeta Wyborcza" ujawnia, wojewoda zaprzecza, RAŚ jest "za" ,a nawet "przeciw" i łaskawie daruje składki, a do tego jeszcze Marek Migalski w pakiecie. Brakuje jeszcze tylko Kazimierza Kutza i oskarżenia, że wszystkiemu winne jest PiS. Może to i śmieszne, ale zastanawiamy się. kto zakończy cyrkowe popisy separatystów z RAŚ.

Śledczy z "GW" odkryli, że:

W tłumie ponad dwóch tysięcy uczestników sobotniego V Marszu Autonomii w Katowicach zabrakło wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. A być powinien, bo jego nazwisko wciąż figuruje w... rejestrach członków Ruchu Autonomii Śląska.

Pozostało 95% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości