Czy Stefan Bratkowski szuka nowego Ryszarda C.?

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma, a pasją Stefana Bratkowskiego jest tropienie „faszystów z PiS”. Niestety, pisanina honorowego szefa SDP staje się ohydna

Publikacja: 19.07.2011 14:48

Czy Stefan Bratkowski szuka nowego Ryszarda C.?

Foto: W Sieci Opinii



Przyglądam się im z uwagą. Nie bez pewnego uznania: uformowali skutecznie swoistą cywilizację kłamstwa w żywe oczy, bez zmrużenia powiek. Pozwala ona wykraczać nawet poza granice prawa, wszystko czyniąc dozwolonym, rozpełza się po życiu publicznym, zarzucając innym własne grzechy i cudzych słów używając jak swoich („normalność” jako program wodza).


Tu mistrz Bratkowski sięga po definicję faszyzmu i powraca do 12 tez świadczących o tym, że PiS to ugrupowanie faszystowskie. W trosce nie propagowanie „języka nienawiści” pominiemy ową radosną twórczość. Ale chwileczkę, jest coś ciekawego:



Ciekawe, czy ktoś odpowie… Dodam jednakże punkt z komplementem dla „naszyzmu”. Hitler pozbył się potencjalnych rywali partyjnych do władzy Nocą Długich Noży, Roehm i Heiness zginęli zarżnięci. Dzisiejszy wódz pozbył się pokojowo Dorna, za samą chęć dyskusji. Wyrzucił dwie oddane mu panie, doświadczone w grach politycznych, żeby się im za wiele nie zdawało. Inni odeszli sami. Ale to były co najwyżej upusty krwi moralnej. Jednak nie NSDAP. Ani endecja 1922 roku z jej Niewiadomskim. Co przyznaję w duchu nadziei.



Ciekawe, czy ktoś ze środowiska bliskiego Bratkowskiemu powie mu, że swojego Niewiadomskiego ma raczej druga strona sceny politycznej - w postaci Ryszarda C., który podobnie jak Bratkowski, darzy Kaczyńskiego najgorszymi uczuciami. Redaktor pogardy pisze dalej:


Przy obawie, którą budzi promotor naszyzmu i jego nowi „mariawici”, ich kościół w Kościele, z przekaźnikiem od KGB w Rosji, sądzę, że i z rydzykizmem, i o nim trzeba rozmawiać. Jak z naszyzmem i o naszyzmie. Nie przemilczać. Pytać, skłaniać do wymiany zdań. Poza tym, co powyżej – czy chcą karać za aborcję? Czy chcą karać zapłodnienie in vitro? Czy chcą zakazać handlu w niedzielę? Czy chcą zerwania stosunków z Rosją? Czy akceptują wyniki wyborów władz państwa? I tak dalej. Bez wymysłów. Nawet wodza może coś zainteresować poza samą władzą. Już powiedział, że nie będzie niszczył polskiej prezydencji. Nigdy niczego nie należy w Polsce wykluczać. (...) Jarosław Kaczyński jest, nie wątpię, mocnym człowiekiem. Jak zdarzyło mi się napisać, działa na profesoressy. Tamten sprzed 80 lat też nie był piękny. Nie urodą wygrywał.



Ale najzabawniejsze przychodzi w tekście Bratkowskiego potem. Autor, który zarzuca innym faszyzm, pisze tak:



Obelgi i pomówienia, którymi trysnął śmietnik w Internecie czy też „Forum” SDP, potwierdziły obraz mentalności „naszyzmu”. Naszyzm nie lubi argumentów. Wie. I grozi – już anonimowo, oczywiście. To nie grubiaństwo, to polityka ubikacyjna. Pomyje, które na mnie wylano, to margines, nieco przesadny w oczekiwaniach. Jak i skarga pięciu panów na własny rząd, co to ogranicza wolność słowa. Jeśli wraz z kolegami poinformujemy Brukselę, jak to w czystkach politycznych wyrzucano paręset ludzi z mediów publicznych, a i tych kilkudziesięciu z „Rzeczpospolitej” (o czym niedawno pisał Daniel Passent), uwierzy się raczej nam. (...) Podtrzymam swój pogląd: jeśli nawet Europa doświadcza dziś swoistej pogody na ruchy faszyzujące i faszystowskie, z nacjonalizmem i ksenofobią, to nie znaczy, że media są zobowiązane widzieć w nich równe innym, tolerowane w demokracji partie, tyle, że o innych tylko poglądach.

Czy tylko nam antypisowska nagonka uprawiana przez Bratkowskiego kojarzy się z II wojną światową - w kontekście zupełnie odwrotnym niż chciałby autor tych makabrycznych wynurzeń? Panie Stefanie, czy pan się dobrze czuje? A może to pan szuka dziś antypisowskiego Niewiadomskiego?

Przyglądam się im z uwagą. Nie bez pewnego uznania: uformowali skutecznie swoistą cywilizację kłamstwa w żywe oczy, bez zmrużenia powiek. Pozwala ona wykraczać nawet poza granice prawa, wszystko czyniąc dozwolonym, rozpełza się po życiu publicznym, zarzucając innym własne grzechy i cudzych słów używając jak swoich („normalność” jako program wodza).

Tu mistrz Bratkowski sięga po definicję faszyzmu i powraca do 12 tez świadczących o tym, że PiS to ugrupowanie faszystowskie. W trosce nie propagowanie „języka nienawiści” pominiemy ową radosną twórczość. Ale chwileczkę, jest coś ciekawego:

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości