Reklama

Katarzyna Hall znowu chce być ministrem

Ćwierkają wróbelki od samego rana, hej, hej dokąd idziesz Kasieńko ukochana. A Kasieńka na to śmiejąc się wesoło - znów chcę być ministrem u Donalda Tuska

Publikacja: 29.08.2011 10:45

Katarzyna Hall znowu chce być ministrem

Foto: W Sieci Opinii

Tuż przed pierwszym dzwonkiem minister edukacji narodowej Katarzyna Hall postanowiła zdradzić najskrytsze tajemnice i porozmawiać dla odmiany nie o ustawkach medialnych, ale o szkole. „Rzeczpospolitej” Katarzyna Hall zdradziła, że jest zwolenniczką kontynuacji i chce znów być w rządzie.


Kto będzie ministrem edukacji, jest pytaniem do pana premiera, któremu życzę, by dalej nim był, bo warto, żeby kolejny rząd kontynuował tę samą politykę. Szczególnie w edukacji jest potrzebna kontynuacja. Czuję się do tego przygotowana i chciałabym swoją pracę kontynuować. W rządzie większość ministrów jest posłami. To im ułatwia kontakty z parlamentem. Dostałam propozycję kandydowania na posła od premiera i od regionalnych struktur PO, i ją przyjęłam.


Niestety, motyw „wizyty u lekarza” powrócił w rozmowie. Minister Hall tłumaczy:

Reklama
Reklama

Przez zwykłą życzliwość. Zostałam zaskoczona. To było nie u lekarza, ale podczas rehabilitacji. Widziały mnie tam w takiej sytuacji przez dwa tygodnie dziesiątki ludzi. Teraz wiem, że powinnam być ostrożniejsza. Kto mnie zna, ten wie, że jestem taka jak wszyscy. W Sopocie prowadzę zwyczajne rodzinne życie. Tak też było podczas urlopu. Pokazano cząstkę tej zwyczajności. Traktujmy to jako nieszczęśliwy wypadek.

Od tematów medycznych nie dało się uciec jednak minister Hall, która porównała nauczyciela do … lekarza pierwszego kontaktu

Nauczyciel jest takim, można powiedzieć, lekarzem pierwszego kontaktu. Taki mamy ustrój szkolny w Polsce. Konstytucja mówi, że każde dziecko trafia do obowiązkowej edukacji. W związku z tym każde dziecko trafia do tego nauczyciela - lekarza pierwszego kontaktu, i ten pierwszy kontakt ma służyć temu, żeby ocenić, czy szkoła sama da radę rozwinąć jego zdolności lub pomóc w trudnościach, czy też potrzebuje specjalistów. Ten pierwszy kontakt nauczyciela z rodzicami ma dać odpowiedź na pytania, czy szkoła jest w stanie pomóc dziecku, czy też potrzebni są lepsi specjaliści, których w tej szkole nie ma.

My też chcielibyśmy do rządu, ale nie za cenę ustawki z tabloidem. Premierowi Tuskowi proponujemy, żeby Katarzyna Hall zajęła się budownictwem, Ewa Kopacz edukacją, a Cezary Grabarczyk zdrowiem. Może nie będzie lepiej, ale i gorzej też nie. Bo gorzej przecież być nie może.


Tuż przed pierwszym dzwonkiem minister edukacji narodowej Katarzyna Hall postanowiła zdradzić najskrytsze tajemnice i porozmawiać dla odmiany nie o ustawkach medialnych, ale o szkole. „Rzeczpospolitej” Katarzyna Hall zdradziła, że jest zwolenniczką kontynuacji i chce znów być w rządzie.

Kto będzie ministrem edukacji, jest pytaniem do pana premiera, któremu życzę, by dalej nim był, bo warto, żeby kolejny rząd kontynuował tę samą politykę. Szczególnie w edukacji jest potrzebna kontynuacja. Czuję się do tego przygotowana i chciałabym swoją pracę kontynuować. W rządzie większość ministrów jest posłami. To im ułatwia kontakty z parlamentem. Dostałam propozycję kandydowania na posła od premiera i od regionalnych struktur PO, i ją przyjęłam.

Reklama
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama