Krzysztof Czabański startuje do Sejmu z listy PiS. Wolno mu, jak każdemu innemu obywatelowi. Warto jednak przypomnieć, że jeszcze całkiem niedawno jako bezpartyjny fachowiec ubiegał się o fotel prezesa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a nieco wcześniej, tzn. za rządów PiS, pełnił funkcję prezesa publicznego radia. W tamtym czasie był absolutnie niezależny, bezstronny i ponadpartyjny. (...) Nawet z grubsza wiadomo, kiedy dokonał się w Czabańskim ten cud przemiany. Jeszcze w poniedziałek 22 sierpnia był niezależnym profesjonalistą i w liście skierowanym do władz Polskiego Radia, a podpisanym przez kilkoro równie jak on ponadpartyjnych dziennikarzy, skrytykował audycje radiowe, które uznał za stronnicze, bo za mało w nich PiS. (...) A już w czwartek 25 sierpnia kandydował z tegoż PiS do Sejmu.
Kolejnym bohaterem tekstu Maziarskiego jest Jacek Karnowski:
A kiedy taki cud dokonał się w Jacku Karnowskim? Na pewno po 29 października zeszłego roku, kiedy to przestał kierować „Wiadomościami” TVP. To oczywiście przypadek, że jako politycznie niezaangażowany fachowiec został tam wcześniej powołany przez ludzi z ekipy PiS. Dopiero po odwołaniu musiało się w nim coś przeobrazić, bo został redaktorem zbrojnego ramienia PiS w internecie, czyli portalu wPolityce.pl. To właśnie tu Karnowski, wraz z bratem i wieloma równie bezpartyjnymi publicystami, rozprawia się z mediami i dziennikarzami, którzy nie chcą popierać PiS.
Maziarski ironizuje, że poważne dziennikarstwo wiąże się z poparciem dla PiS:
Dla każdego porządnego Polaka jest bowiem całkowicie oczywiste, że nie może być mowy o profesjonalnym dziennikarstwie i rzetelnej publicystyce, jeśli nie towarzyszy im poparcie dla PiS. Podobnie zresztą, jak w oczywisty sposób nie możemy mówić o państwie prawa, jeśli PiS przegrywa procesy. Rozumiem, że wszystkim tym zajmie się nowo powołany ośrodek programowy PiS. Licznie w nim zgromadzeni eksperci, fachowcy i profesjonaliści opracują strategiczne plany, jak doprowadzić do tego, by sądy w Polsce były zupełnie nowe. Podobnie zresztą jak media. One też muszą być nowe.