W świetle ustaleń Komisji Ministra Jerzego Millera, spodziewałbym się aprobaty dla trafnej oceny. Natomiast sądzę, że opinia publiczna ma prawo oczekiwać rachunku sumienia tych, którzy przez ponad rok epatowali rodaków absurdalnymi teoriami spiskowymi.
Nie ulega wątpliwości, iż te niedorzeczne enuncjacje nie służyły budowaniu wizerunku polskiej klasy politycznej jako zdolnej do prowadzenia debaty publicznej bez elementów politycznej egzotyki, bez uciekania się do argumentów spoza sfery rozsądnego dyskursu. Niech ta bolesna sprawa będzie nauczką, jak bardzo należy trzymać emocje na wodzy i zachowywać trzeźwy osąd, nawet w tak bolesnej sprawie, jak śmierć Prezydenta RP i tylu naszych wspólnych znajomych i przyjaciół - czytamy w oświadczeniu Radosława Sikorskiego. - Ponieważ Pani poseł nadal nie wyciągnęła oczywistych wniosków z seansu irracjonalizmu, którego byliśmy świadkami, zmuszony jestem do zadania pytania, czy osobom, które tak dramatycznie się myliły i okazują się niezdolne do korekty stanowiska, można powierzyć losy Polski? Czy najważniejsze dla naszego kraju decyzje można oddać w ręce przywódców, którzy nie odróżniają elementarnych faktów od własnych emocji i ideologicznego zacietrzewienia?
Panom w PO puszczają nerwy przed wyborami. To co robi minister Sikorski, nie licuje z powagą konstytucyjnego ministra -