Akcja została nazwana przez biuro „systemową analizą”. Wszystko po to, by sprawdzić, czy w tej kadencji urzędnicy i parlamentarzyści nie łączyli funkcji publicznej z udziałami w spółkach państwowych czy komunalnych.
Zastępca szefa CBA - Maciej Klepacz powiedział:
Dotychczas oświadczenia majątkowe kontrolowaliśmy głównie doraźnie, mając jakieś sygnały o nieprawidłowościach. Dotyczyły kilku, w poprzednim roku konkretnie ośmiu parlamentarzystów. Postanowiliśmy zmienić zasady kontroli na bardziej systemowe.
Grzegorz Schetyna skomentował informacje z „Gazety Wyborczej”:
Wszystkie oświadczenia są sprawdzane. Po to jest CBA, by sprawdzać także oświadczenia majątkowe posłów. To jest profesjonalne i tak musi być.