Przypomnijmy, że obaj specjaliści od robienia z siebie durniów w trakcie programu na antenie Eska Rock 20 września 2010 r. przeprowadzili ośmieszający „wywiad” z krzyżem, „bawili się” też w „żywy krzyż”. Kuba Wojewódzki, udając belkę poprzeczną, położył się na plecach Michała Figurskiego, który z kolei wykrzykiwał słowa: „...znalazł się nasz, polsko-żydowski krzyż”. Potem wspólnie dziennikarze wykrzykiwali do płynącej w tle Roty słowa: „tak nam dopomóż Bóg”. Namawiali przy tym pracowników Radia Eska Rock do „tworzenia” żywych krzyży.
5 października 2010 r. Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, złożył doniesienie do Prokuratora Generalnego o obrazie krzyża. Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia. Ryszard Nowak odwołał się od tej decyzji do Sądu, który 27 września br. stwierdził, że dziennikarze mieli prawo szydzić z krzyża, gdyż jest to "objaw sztuki i ekspresji artystycznej".
Absurdalną decyzję Sądu komentuje Tomasz Terlikowski w salonie24.pl
Idąc dalej tym tropem należałoby uznać, że pijaczek (przepraszam wszystkich pijaczków za porównanie ich do Wojewódzkiego i Figurskiego) rzygający w tramwaju na ubranie sędziego też powinien zostać uznany za niewinnego, bo jego działanie (jakże zjawiskowe może być potem ubranie) to także przejaw ekspresji artystycznej. Sąsiad, który narobi sąsiadowi na wycieraczkę, też nie może być pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli tylko dowiedzie, że on to z chęci zrobienia happeningu zrobił... - pisze Terlikowski
Publicysta "Frondy" trafnie zauważa: