Okazuje się, że tournee "Słońca Peru" po Polsce dostępne jest tylko dla wybranych. Nie tylko kibice nie mogą spotkać się z ukochanym premierem, strzelić fotkę na Facebooka, czy wymienić się z nim koszulkami.
Na dostęp do premiera Tuska zasługują wyłącznie starannie wyselekcjonowani dziennikarze. Jakie maniery panują na w "Tuskobusie", opisuje "Gazeta Polska Codziennie":
Wstępu na pokład autobusu dla dziennikarzy odmówił nam sam rzecznik rządu, Paweł Graś. -
Proszę se wynająć swój samochód, swój autobus. To my zapraszamy, to my jesteśmy gospodarzami –
rzucił.