Do wypadku doszło około 2 w nocy, gdy kibice świętowali zwycięski dla drużyny Falubazu mecz żużlowy o tytuł mistrza Polski. Podczas zorganizowanej przez nich fety doszło do wypadku. Jeden z kibiców, który wtargnął na jezdnię, znalazł się pod kołami nieoznakowanego policyjnego busa. 23-letni mężczyzna - wskutek potrącenia - zginął na miejscu. Po wypadku doszło do gwałtownych starć kibiców z policją.
Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i armatki wodnej. Do akcji wkroczyli też antyterroryści. Zamieszki trwały około trzech godzin. Wskutek starć ciężko ranna została jedna z policjantek. Po zajściach w Zielonej Górze Donald Tusk przerywa swoją podróż wyborczą po Śląsku i wraca do Warszawy. Jak zapowiedział w Katowicach, w stolicy spotka się w południe z szefostwem policji i ministerstwa spraw wewnętrznych, by uzyskać pełną informację. Premier mówi:
Najważniejsze to wyrazić solidarność z rodziną zmarłego. Składam wyrazy współczucia od siebie i od rządu. Równocześnie chcę wyrazić pełną solidarność z policjantką, która została ciężko ranna w czasie tych zajść. Dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, by w takich dramatycznych sytuacjach zapewnić pełną stabilność państwa i przede wszystkim, by wyrazić też solidarność z funkcjonariuszami, bo to od nich zależy bezpieczeństwo na ulicach
- mówił Tusk. Dodał, że nie chce, by