Aby potwierdzić swoją intuicję, że jest potrzebna nowa siła na prawicy, że dotychczasowa formuła opozycji się zużyła. Gdybyśmy teraz ogłosili logo, nazwę, statut - to byłoby tylko potwierdzeniem nieprawdziwych informacji, jakoby od dawna szykowaliśmy jakąś partię.
Kurski stwierdził, że gdyby na prawicy istniały dwie silne partie, oznaczałoby to większe szanse na zwycięstwo:
To pozwoliłyby tej drugiej partii zdobyć głosy osob, które z jakichś powodów - w polskim społeczeństwie, które w większości ma przekonania PiS-owskie - nie głosują jednak na Jarosława Kaczyńskiego.
Europoseł mówi o przegranych wyborach:
Prawica jest „zjednoczona” pod szyldem PiS od 2005-2006 roku, a mimo to przegrywa szóste wybory z rzędu i na tym polega problem. Nie jest problemem brak jedności. (...) Ostatnie wybory, jakie wygrała prawica, to było 2005 roku, kiedy Jarosław Kaczyński nie miał monopolu na przewodniczenie prawicy.