Podczas szczytu próbowano przeforsować daleko idące zmiany traktatowe, bez referendum, bez zgody obywateli, bez wcześniejszych debat parlamentarnych.
Dlatego zdaniem Tomasza Poręby Cameron i Neczas zasługują na uznanie.
Jako jedni z nielicznych twardo potrafili przeciwstawić się narzucanym w sposób niedemokratyczny przymusowym zmianom traktatowym w Unii Europejskiej.
Europoseł żałuje, że Polska nie poszła tą samą drogą
Na szczycie podobnie jak w ostatnich miesiącach polskiej prezydencji nie mieliśmy nic do powiedzenia. Działania rządu Tuska obniżają pozycję Polski w UE. (...) Nie rozumiem stanowiska polskiego rządu i Premiera Tuska. Integracja owszem, ale nie kosztem suwerenności. Istotą polskiej polityki europejskiej było do tej pory utrzymanie spójności Unii Europejskiej. Zgadzając się na przystąpienie do wewnętrznego paktu fiskalnego, Polska usankcjonowała „Europę dwóch prędkości”. A już zupełnie kuriozalne jest wyrażenie zgody na wypłatę środków na rzecz ratowania strefy euro.