Cieszę się, że będzie parlamentarna debata dotycząca polityki zagranicznej, poprzednio wiało pustkami w Sejmie. Lider partii opozycyjnej już cztery razy nie był na expose ministra spraw zagranicznych. Trudno mi zrozumieć, że tak bardzo tym razem się tym interesuje, bo wcześniej mógł, a z tego przywileju nie korzystał.
Na temat ustaleń podczas szczytu w Brukseli:
Powinniśmy się cieszyć, że wykonaliśmy krok ku ustabilizowaniu rynków i przywróceniu wiarygodności finansowej Europie, a martwić tym, że nie uzyskaliśmy zgody wszystkich państw. To, że Wielka Brytania nie przystąpiła do układu, nie jest powodem do satysfakcji. Wciąż analizujemy, jakie będą skutki prawne tego, co uzgodniono.
Sikorski mówił o przystąpeniu do strefy euro:
Zmniejszamy deficyt, bo to jest jeden z warunków przystąpienia do strefy euro. Nie zapominajmy, że gdy eurozona wyzdrowieje, to bycie w niej będzie dla nas bardzo korzystne. Przez te 15 lat kraje strefy euro odniosły gigantyczne korzyści, w postaci tańszych kredytów, tańszej obsługi zadłużenia rządowego, czy większej wiarygodności. Chcemy w tych gigantycznych korzyściach uczestniczyć.