Reklama
Rozwiń

Janusz Rolicki: Jeśli fuzja na lewicy, to tylko na warunkach Millera

Zaplanowane na 1 maja spotkanie dwóch lewicowych partii budzi wśród komentatorów wiele emocji. Czy powstanie jedno ugrupowanie? Publicysta Janusz Rolicki na łamach „Faktu” sceptycznie ocenia szansę zbliżenia SLD i Ruchu Palikota

Publikacja: 29.12.2011 12:11

Janusz Rolicki: Jeśli fuzja na lewicy, to tylko na warunkach Millera

Foto: W Sieci Opinii

Media pełne są rozważań o zjednoczeniu Palikota z Millerem. Od razu mówię, nie wierzę w tę fuzję. Leży ona, przynajmniej na razie, w interesie Palikota. Ale Leszkowi Millerowi dopóty, dopóki jego Sojusz jest poobijany, jest to nie po drodze.

Według publicysty zjednoczenie może odbyć się tylko na warunkach Leszka Millera:

Nie po to Miller odbywał polityczną golgotę; kajał się na Rozbrat, podlizywał Napieralskiemu i znosił upokorzenia w Łodzi, aby teraz iść na zastępcę nieobliczalnego Palikota. Stąd 1 maja, gdy w Sali Kongresowej – o ile do tego dojdzie – przedstawiciele obu partii się spotkają, to sobie pogadają i tyle. Idę o zakład, że zjednoczenie, jeśli do niego dojdzie, odbędzie się na warunkach Millera. Bo pan Leszek umie czekać i w związku z tym wytrzyma do czasu aż Palikot będzie osłabiony i potrzebujący wsparcia SLD jak powietrza.

Rolicki analizuje sytuację z punktu widzenia Palikota:

Inaczej sytuacja wygląda z punktu widzenia Palikota. Jeśli ma dojść do fuzji, to tylko teraz, gdy opromienia go sława mołojecka zwycięzcy rankingu politycznego tzw. braci mniejszych. Ale tak będzie tylko do czasu. Niebawem okaże się, że pan Janusz przypomina, proszę wybaczyć kolokwializm, krowę, która dużo ryczy, a mało mleka daje.

Reklama
Reklama

Za rok, dwa i trzy będzie widać, że temu politykowi towarzyszy stały szum, a w ślad za nim nie idą dokonania w realnej polityce. (...) Natomiast na to, aby spuścić uszy po sobie i pójść za premierem Tuskiem – a jest to warunek powodzenia jego Ruchu – Palikot jest zbyt dumny, a zarazem za mało dumny. Dlatego powtarzam: patrzę ze spokojem na szamotaninę na lewicy. Wiem, że z tego mleka nie będzie.

Media pełne są rozważań o zjednoczeniu Palikota z Millerem. Od razu mówię, nie wierzę w tę fuzję. Leży ona, przynajmniej na razie, w interesie Palikota. Ale Leszkowi Millerowi dopóty, dopóki jego Sojusz jest poobijany, jest to nie po drodze.

Według publicysty zjednoczenie może odbyć się tylko na warunkach Leszka Millera:

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama