Marek Żylicz o raporcie: Było podane, że generał Błasik został zidentyfikowany w kabinie

Członek Komisji Jerzego Millera stwierdza, że w ich raporcie „o tej pośredniej presji mówiono, chyba nie w odniesieniu do generała, tylko że w ogóle była pośrednia presja”

Publikacja: 17.01.2012 09:04

Marek Żylicz o raporcie: Było podane, że generał Błasik został zidentyfikowany w kabinie

Foto: W Sieci Opinii

W załączniku raportu było podane, że generał Błasik został zidentyfikowany w kabinie, a nie ma na to, okazuje się, dowodów. Więc ponieważ raport był oparty na danych ówczesnych, a był niesłychany nacisk na termin, więc oparto się na takich materiałach, jakie były. Ale, ponieważ nie ma to istotnego znaczenia dla przyczyn wypadku, bo one zostały właściwie określone przez, w raporcie Millera, więc czy to będzie uzupełnione, czy nie dla porządku należałoby może jakiś mały zespół przygotować.

Wymowny jest także dialog, gdy dziennikarka zapytała czy podpisując raport poświadczył zatem nieprawdę:

Mówiło się o tym, że nie było bezpośredniej presji generała, ale była pośrednia presja generała na załogę, właśnie przez to, że generał był w kokpicie.

O tej pośredniej presji mówiono, chyba nie w odniesieniu do generała, tylko że w ogóle była pośrednia presja.

Ale o generale też mówiono...

O generale mówiono oddzielnie, a o tej pośredniej presji...

No, ale ja pamiętam, jak przewodniczący komisji Jerzy Miller mówił mi, jak pani by się czuła, gdyby nad panią stał cały czas szef?

No tak, takie było rozeznanie wynikające z tych pierwszych ustaleń specjalistów nie należących do komisji tylko tych, tych, którzy dokonywali odczytu jeszcze w Moskwie, a później chyba było to korygowane jeszcze w Polsce, przez polskich ekspertów (…) policyjnych.

Tak, więc na tym oparł się raport Millera. Oczywiście, gdyby działo się tak, jak w świecie, że komisja ma tyle czasu ile potrzeba na pracę, to by doczekała do ekspertyzy krakowskiej i nie byłoby nieporozumienia. Ale ponieważ był ten niebywały nacisk i ze strony polityków, i mediów, że należy już skończyć, że nie wolno ukrywać, co ta komisja wyrabia, że jeszcze nie skończyła pracy, więc skończyła pracę w oparciu o niepełne i okazało się, że niezupełnie ścisłe materiały.

No tak, ale też okazuje się, że te wysokości, które odczytywał nie generał Błasik, tylko pułkownik Grzywna były właściwe.

Co ciekawe, Żylicz uznał, że "świadome" twierdzenia gen. Anodiny wymagają "sprostowania", ale...

Być może sama Anodina uzna, że wypada to sprostować, jeżeli nie, to będą inne sposoby na wyjaśnienie tej sprawy.

Jakie?

No, czy to komunikat naszej, naszych jakiś organów, prawda, naszej komisji, no nie wiem, trudno mi powiedzieć w jakiej postaci można te rzeczy sprostować.

Aha, my już nie wiemy jak takie rzeczy komentować. A państwo?

W załączniku raportu było podane, że generał Błasik został zidentyfikowany w kabinie, a nie ma na to, okazuje się, dowodów. Więc ponieważ raport był oparty na danych ówczesnych, a był niesłychany nacisk na termin, więc oparto się na takich materiałach, jakie były. Ale, ponieważ nie ma to istotnego znaczenia dla przyczyn wypadku, bo one zostały właściwie określone przez, w raporcie Millera, więc czy to będzie uzupełnione, czy nie dla porządku należałoby może jakiś mały zespół przygotować.

Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne