Jaki był ostatni miesiąc dla rządzących?
Czarny, mówiąc najkrócej. Takiego nagromadzenia wpadek w jednym miesiącu w dziejach rządu Platformy jeszcze nie było. Sprawa refundacji leków była fatalnie przygotowana od strony organizacyjnej. Nie porozumiano się ze środowiskami, które się jej sprzeciwiały. Jeśli chodzi o konflikt w prokuraturze, premier mógł zaraz po tamtej kompromitującej konferencji dać znać, że nie widzi dalej Parulskiego jako szefa prokuratury wojskowej. Niestety, zabrakło mu determinacji, by stawić czoła prezydentowi. W sprawie ACTA rząd dał się kompletnie zaskoczyć. Nie przewidział, jakie podjęta dawniej decyzja może wywołać konsekwencje.
Dudek mówi o kierunkach rozwoju sytuacji:
Donald Tusk i jego otoczenie wpadli w pułapkę samozadowolenia i pewnej arogancji po bezprecedensowym w III RP zwycięstwie wyborczym. (...) Na pewno nie jest to efekt jakiejś zmiany strategii rządu. Nie załamała się jego machina PR-owska z powodu odprawienia przez premiera jakiegoś cudotwórcy, doradcy od wizerunku.
To, co się dzieje, jest efektem odkładania pewnych zmian i konfliktów, które teraz się skumulowały. Dalsze sukcesy bądź porażki rządu wyznaczy gra dwóch czynników. Brak wyraźnej alternatywy dla Platformy będzie działał na jej korzyść. Na głowę rządu mogą jednak spaść - tak jak w styczniu - kolejne problemy wynikłe z odłożonych reform. Na co tylko czeka opozycja.