Reklama
Rozwiń
Reklama

Łukasz Warzecha: „Oj tam, oj tam” hasłem rządów PO

Gdyby wybierać polityczne sformułowanie dekady, oddałbym mój głos na „oj tam, oj tam” – pisze Łukasz Warzecha. Zobaczmy, w jak wielu sytuacjach politycznych ma dziś zastosowanie

Publikacja: 03.02.2012 12:01

Łukasz Warzecha: „Oj tam, oj tam” hasłem rządów PO

Foto: W Sieci Opinii

Minister Sikorski właśnie przyznał, że konsultacje społeczne w sprawie ACTA miały się odbyć, ale się nie odbyły, bo jakiś anonimowy urzędnik zawalił. Oj tam, oj tam, ACTA i tak trzeba było podpisać. Stadion Narodowy kosztował krocie, jest niedorobiony, dach mu się zimą nie zamyka i nie ma parkingu. Oj tam, oj tam, ale ładnie wygląda, a przecież jakoś trzeba było go zbudować.

Niestety, jak zauważa Warzecha, przykłady na tym się nie kończą.

Politycy PO zapewniali, że tylko oni wynegocjują dla Polski w następnym unijnym budżecie 300 miliardów, ale teraz twierdzą, że to przecież była jedynie kampania wyborcza. Oj tam, oj tam, w kampanii różne rzeczy się obiecuje, a przecież jakieś pieniądze w końcu dostaniemy.

Publicysta nie oszczędza niczego…

Na Euro 2012 mieliśmy mieć nowiutkie skończone drogi, ale mieć nie będziemy. Oj tam, oj tam, będziemy mieli drogi przejezdne, a przecież o to chodzi, aby jakoś przejechać. Nowe drogi miały zresztą zwiększyć bezpieczeństwo zamiast fotoradarów, ale to właśnie fotoradarów będzie więcej. Oj tam, oj tam, to ludzie wolniej będą jeździć i dobrze.

Reklama
Reklama

… i nikogo:

BOR zawalił sprawę w Smoleńsku, ale jego szef dostał awans. Komisja Millera twierdziła, że gen. Błasik był w kokpicie, ale go tam nie było. Oj tam, oj tam, jakie to ma znaczenie, skoro i tak wszyscy nie żyją?

A jaki z tej powiastki morał?

Jak widać, „oj tam, oj tam” pełni w polskiej polityce okresu rządów PO rolę zasadniczą i fundamentalną. A że może to nie jest sprawa najważniejsza i mógł ten felieton być o czymś innym? Oj tam, oj tam…

Nic dodać, nic ująć, trafione w dziesiątkę.

Minister Sikorski właśnie przyznał, że konsultacje społeczne w sprawie ACTA miały się odbyć, ale się nie odbyły, bo jakiś anonimowy urzędnik zawalił. Oj tam, oj tam, ACTA i tak trzeba było podpisać. Stadion Narodowy kosztował krocie, jest niedorobiony, dach mu się zimą nie zamyka i nie ma parkingu. Oj tam, oj tam, ale ładnie wygląda, a przecież jakoś trzeba było go zbudować.

Niestety, jak zauważa Warzecha, przykłady na tym się nie kończą.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Publicystyka
Aleksander Hall: Polityczna zimna wojna PiS i KO szkodzi naszej wspólnocie
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Publicystyka
Adam Czarnota, Maciej Kisilowski: Nowelizując konstytucję, nie zamieńmy siekierki na kijek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama