Zarówno większość mediów, jak i wielu polityków zachowuje się histerycznie i z dużą przesadą. I nie wynika to z autentycznych uczuć, tylko z interesów. Sprzedaż, oglądalność i sondaże to siostrzane motywy tych zachowań. W mojej ocenie jest to dość nieprzyzwoite. Nie bardzo chodzi o szacunek, troskę i współczucie tylko o wykorzystanie okazji.
Cimoszewicz mówi o winie za katastrofę kolejową:
Zarzuty wobec rządzących są w tym momencie nieprzyzwoitą grą, ale i w tym przypadku jest podstawa do poważnych pytań. Mam od dłuższego czasu silne wrażenie, że koleje są kierowane po dyletancku. Niech przynajmniej przez jakiś czas codziennie podają komunikat o liczbie awarii i sytuacji kolizyjnych. Może szefowie tego przedsiębiorstwa czy też całej grupy sami zrozumieją, że nie wolno im spokojnie spać.
Odpowiedzialność rządu za ogólny stan ma charakter pośredni i dotyczy to zarówno odpowiedniego ministra, jak i premiera. Ciekaw jestem, kiedy którykolwiek z nich ostatnio - przed katastrofą, wnikliwie zajmował się stanem PKP?
Na temat 100 dni rządu Donalda Tuska: