Wczoraj na stronie internetowej premiera pojawił się film zawierający życzenia szefa rządu dla kobiet z okazji ich święta. Kuźmiuk na premierze nie zostawia suchej nitki:
Niby nic nadzwyczajnego, politycy tego dnia starają się, jak mogą, zaskarbić sobie pamięć przyszłych wyborców, ale Donald Tusk z bukietem tulipanów pochylający się z troską na losem ciężko pracujących kobiet, to przecież Himalaje hipokryzji.
W życzeniach tych zawarte jest stwierdzenie, jak to kobiety często w pracy zawodowej wręcz harują znacznie ciężej niż mężczyźni, a po powrocie do domu zaczynają pracę na drugi etat. Są tam także stwierdzenia jak to bez kobiet niemożliwe jest normalne funkcjonowanie rodzin w naszym kraju.
Polityk PiS przypomina, że tak dobrze życzący kobietom premier równocześnie uczestniczy w konsultacjach projektu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat (przy czym dla kobiet to wydłużenie czasu pracy ma wynieść aż 7 lat):
Niestety, w tych konsultacjach szef rządu nie chce słyszeć ani o harówce kobiet, ani o ich pracy na dwa etaty i za wszelką cenę chce uniknąć uwzględnienia tego podwójnego zatrudnienia w warunkach przechodzenia w przyszłości na emeryturę. Obiecuje po raz kolejny, szczególnie kobietom, swoiste gruszki na wierzbie, bo z wyliczeń, które przedstawia ma wynikać, że o 7 lat dłuższy czas pracy ma dać kobietom w przyszłości aż 70% wyższą emeryturę.