Piotr Semka przypomina czas, gdy to obecny szef SLD pouczał działaczy, jak obchodzić się z koalicjantem:
Gdy rządził Sojusz Lewicy Demokratycznej, Leszek Miller upominał swoich partyjnych kolegów, że lepsza jest napięta koalicja z Polskim Stronnictwem Ludowym niż z Unią Wolności. Chodziło o prostą prawdę, że nie może być nic gorszego niż partner, który spokojnie czeka, w przekonaniu o swojej mocy i wyższości, na kłopoty koalicjanta.
Zdaniem publicysty, tak właśnie wyglądałaby sytuacja przy ewentualnym sojuszu PO z Ruchem Palikota:
Palikot jest typem szantażysty. Jeśli Tusk zacznie układać się z nim za plecami PSL, Palikot będzie chciał więcej i więcej. Dlatego wróżę koalicji PO-PSL długie, długie negocjacje.
Jakie zakończenie sporu przewiduje Semka?