W rozmowie z portalem fronda.pl Dorota Skrzypek zaznacza, że prawda jest kwestią czasu. I liczy na determinację naukowców, którzy coraz liczniej mają odwagę podjąć merytoryczną dyskusję, pomimo panującej "zmowy milczenia i atmosfery".
Muszę przy tym podkreślić, że nie jest tak, iż mam z góry ustaloną wersję wydarzeń, której się trzymam, że mam teorię, do której muszę sobie dopasować rzeczywistość. Nie. Nie mam gotowej odpowiedzi na stawiane pytania. Ja tylko chcę wiedzieć, dlaczego się mnie okłamuje, dlaczego okłamuje się Polaków, i chcę wiedzieć, co było naprawdę przyczyną tej katastrofy.
I zaznacza:
Poraża i przeraża mnie stosunek państwa polskiego do swojego wschodniego sąsiada, ta kompletna zależność od Rosji, bezwolność i niemożność dokonania jakiegokolwiek samodzielnego ruchu. Polska w kontekście katastrofy smoleńskiej zachowywała się tak, jakby nie była suwerennym i wolnym państwem.
Skrzypek wskazuje na chybione zarzuty premiera Donalda Tuska wobec rodzin ofiar.