Przypomnijmy, redaktor naczelny "GW" napisał o wyznawcach "religii smoleńskiej", że ośmieszają Polskę.
Michał Karnowski pisze:
I chyba tylko bezkrytycyzm wobec Michnika oraz genialna zdolność dziennikarzy "GW" do niepamiętania, co napisali wczoraj, pół roku temu i jeszcze wcześniej powoduje, że to zdanie jest drukowane na serio. Bo napisano to setki razy! Argument, że w Europie to się nie spodoba, swoista pedagogika odwołująca się do zewnętrznego oglądu polskich spraw, to przecież podstawowa cecha tej propagandy. Inna rzecz, jak się ten ogląd tworzy - Michnik pojedzie, opowie jak sprawy widzi, lewicowa prasa europejska to powtarza, a potem "Wyborcza" nagłaśnia jako głos świata. Nawet to zabawne, choć szkodliwe.
Karnowski krytykuje Michnika:
Jest dokładnie odwrotnie niż twierdzi Michnik. Smoleńsk, oglądany na poważnie, to ostry zjazd w dół powagi państwa polskiego. Nie może być traktowany na serio kraj, który nie potrafi wyjaśnić jak zginął prezydent i tylu działaczy państwowych, który nie umie wydobyć dowodów, który w swoim raporcie przedrukowuje rosyjskie zmanipulowane stenogramy i wnioski.