Reklama

Jarosław Kaczyński: Do polskiego słownika politycznego wróciło słowo zdrada

Dlaczego śledztwo polskiej prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej bliskie jest propagandzie? Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla TVP Info skrytykował premiera Donalda Tuska i skandaliczne zaniechania rządu

Publikacja: 17.04.2012 12:45

Jarosław Kaczyński: Do polskiego słownika politycznego wróciło słowo zdrada

Foto: W Sieci Opinii

Prezes PiS skomentował orzeczenie Trybunału w Strasburgu w sprawie śledztwa katyńskiego:

Proszę zwrócić uwagę, że to orzeczenie otwiera także trudną i długotrwałą drogę, bo musi prowadzić przez rosyjski wymiar sprawiedliwości, dla tych, którzy zostali poszkodowani w katastrofie smoleńskiej. Dla rodzin poległych w katastrofie.

Kaczyński krytykował Donalda Tuska:

Tutaj mamy do czynienia z wielkim zaniechaniem ze strony rządu. Zaniechaniem, które zaczęło się zaraz po katastrofie. To jest ta wielka tajemnica Donalda Tuska i innych ludzi tej władzy, dlaczego to zrobili, jakie były tego powody? Jestem głęboko przekonany, że zrobił wszystko, żeby ta sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona. Że mamy tutaj do czynienia ze współdziałaniem w tuszowaniu sprawy. W tym żeby to śledztwo nie przebiegało, tak jak powinno przebiegać. Wszystkie właściwie poważne decyzje w tej sprawie ku temu zmierzały niezależnie od różnego rodzaju deklaracji. (...) Trzeba mieć mentalność knajacką, by powiedzieć, że tańczę na grobie własnego brata.

Według byłego premiera tylko zmiana władzy wyjaśni przyczyny katastrofy smoleńskiej:

Reklama
Reklama

Rosjanie najwyraźniej tutaj czegoś się obawiają, bo przecież śledztwo odbiega od najbardziej elementarnej rutyny, jeżeli chodzi o działanie w tego rodzaju przypadkach. (...) Tutaj chodzi o działania, w które w oczywisty sposób powinny być podjęte i których zarówno w Rosji jak i w Polsce – tu dobrym przykładem są sekcje zwłok – nie podjęto. Tym, którzy rządzą dzisiaj w Rosji i tym, którzy rządzą dzisiaj w Polsce zależy na tym, aby prawda nie wyszła na jaw.

Do polskiego słownika politycznego wróciło słowo: zdrada. A ta sprawa rzeczywiście jest taka, że to słowo się samo nasuwa. Bo jest czymś zupełnie zdumiewającym, że państwo, którego 96 obywateli zginęło w takich okolicznościach, w tym prezydent i szefowie sztabu, reagowało tak, jak reaguje ten rząd. By zgadzało się na śledztwo prowadzone jednostronnie przez drugą stronę, która jest zainteresowana, żeby nie pokazywać prawdy.

Według prezesa PiS polscy śledczy zawiedli:

Nie wierzę absolutnie w śledztwo polskiej prokuratury. Jeżeli jest tylko jedna hipoteza, która wszystko wyjaśnia, to normalnie ona jest traktowana przez prawników, jako dowód. Nie ma innej hipotezy, która wyjaśniałaby wszystkie te okoliczności od początku do końca. Zamach jest jedyną taką hipotezą. Ale jeżeli prokuratura nie bierze tej hipotezy pod uwagę, to ja bym nie nazwał tego prokuraturą, to są raczej funkcjonariusze ze sfery propagandy.

Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama