Bronisław Komorowski: Chuligani, także rosyjscy, psują sportowe święto

„Nie zamierzam zastępować ani piłkarzy, ani trenerów. Niech każdy robi to, na czym się najlepiej zna i do czego jest powołany” – mówi o Euro 2012 prezydent Komorowski

Publikacja: 15.06.2012 12:17

Bronisław Komorowski: Chuligani, także rosyjscy, psują sportowe święto

Foto: W Sieci Opinii

Prezydent w programie „Kropka nad i” przyznał, że mocno przeżywał mecze polskiej reprezentacji – zarówno z Grekami, jak i Rosją:

To są tak niezwykłe widowiska, przeżycia wspólnotowe, że trudno ukryć czasami emocje. Na szczęście, bo to jest czas dobrych emocji związanych z wielkim, pięknym wydarzeniem sportowym, ale także z pewną rozgrywką o dumę polską. Nie wiem, czy to jest przejaw nerwów, ale na pewno emocji, dobrych emocji.

Oba mecze były trochę o wszystko, z tym, że chyba bardziej satysfakcjonujący był ten z Rosją. Było widać, że jest to mecz, w którym polska drużyna jest nieprawdopodobnie zmobilizowana i bardzo dobrze kierowana, wymyśliła skuteczną taktykę, z którą nasi partnerzy rosyjscy nie potrafili sobie poradzić, a to jest już dowód na to, że nawet między jednym a drugim meczem wyraźny był postęp.

Komorowski pytany, którego bramkarza - Wojciecha Szczęsnego czy Przemysława Tytonia - trener powinien wystawić w bramce na mecz z Czechami, żartował:

Najchętniej byśmy dwóch wystawili. Ja nie zamierzam zastępować ani piłkarzy, ani trenerów. Niech każdy robi to, na czym się najlepiej zna i do czego jest powołany. Prezydent jest powołany do tego, żeby demonstrować swoje emocje narodowe, ale także demonstrować radość z tego pięknego widowiska, a nie po to, żeby zastępować, mądrzyć się w kwestiach przyjmowanej techniki, koncepcji, składu drużyny.

Prezydent odniósł się także do zamieszek, do jakich doszło przed meczem Polska-Rosja:

Z tytułu tych burd chuligańskich są same straty. Pisze się głównie nie o sukcesie, jakim jest niewątpliwe zremisowanie z drużyną rosyjską, ale o awanturach potwierdzających złe opinie o Polsce. To są same straty także dla nas, bo przecież byśmy chcieli przeżywać te wielkie wydarzenia sportowe jako coś pięknego. Ta brutalność, awanturnictwo i chuligaństwo zwykłe, bandytyzm psuje nam samym klimat tego pięknego wydarzenia.  

Bronisław Komorowski, mówiąc o indycentach przed wtorkowym meczem, dodał, że chuligani powinni być za nie ostrzej karani:

To jest taki moment, że chyba państwo polskie powinno zastosować ostrzejsze kary po to, aby uwolnić Polaków od ryzyka, że sportowe wydarzenia będą psute. Uważam, że powinniśmy polski sport, polskich kibiców, polskie rodziny uwolnić od strachu przed złymi ludźmi, którzy psują nam święta sportowe, tak jak popsuli nam chuligani w Warszawie, ale i chuligani rosyjscy we Wrocławiu.

Prezydent w programie „Kropka nad i” przyznał, że mocno przeżywał mecze polskiej reprezentacji – zarówno z Grekami, jak i Rosją:

To są tak niezwykłe widowiska, przeżycia wspólnotowe, że trudno ukryć czasami emocje. Na szczęście, bo to jest czas dobrych emocji związanych z wielkim, pięknym wydarzeniem sportowym, ale także z pewną rozgrywką o dumę polską. Nie wiem, czy to jest przejaw nerwów, ale na pewno emocji, dobrych emocji.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne