To PO wprowadziło transparentność konkursów, które można sprawdzić w sieci. Każdy sygnał od dziennikarzy jest jednak dla mnie pożyteczny. Od razu to weryfikuję.
Halicki mówi o wyborze Aleksandra Grada na szefa spółki, która zajmuje się energetyką jądrową:
Uważam, że nie ma w Polsce drugiego człowieka, o nawet podobnych kompetencjach jak on. W ciągu ostatnich czterech lat minister Grad negocjował i podpisywał kontrakty na skalę miliardów złotych. Nie ma nawet takiej firmy, która miałaby takie doświadczenie. Prywatny sektor na pewno zaoferowałby mu znacznie lepsze warunki pracy. Pytanie, czy warto tracić takiego człowieka?
I dodaje:
Wydaje mi się, że dementował te 110 tys, choć nie jestem pewien. Mamy jednak w ogóle problem z wynagrodzeniami menedżerskimi i kadry urzędniczej. Fachowcy pozostaną tylko wtedy, gdy będą odpowiednio wynagradzani. Prośba do mediów – nie oczekujcie, że ludzie o kompetencjach ministra Grada będą pracowali za miskę ryżu! I to jeszcze w atmosferze podejrzliwości i zawiści.