Magdalena Środa, profesor, „etyczka” i stała felietonistka „Gazety Wyborczej” na jej łamach ironizuje:
Poruszyła mnie troska biskupów o polską rodzinę (list pasterski ogłoszony podczas niedzielnej mszy), tak jak poruszają mnie wszystkie nieskuteczne, choć gorliwe akcje w sprawach ważnych.
Za najbardziej istotną inicjatywę mającą wzmocnić polską rodzinę biskupi uznali nazwanie Jana Pawła II „papieżem rodziny” (stanie się to 14 października w dzień papieski). Nie sądzę jednak, by „papież rodziny”, nawet jeśli będzie nim Jan Paweł II, pomógł w „otwieraniu się rodziny na dar życia” (…) Chciałoby się powiedzieć: „Nie tędy droga”!
Acha, myśli sobie wierny czytelnik – więc droga podążająca za bł. Janem Pawłem II jest zła. No, pewnie. Ciekawe, co pani profesor i „Gazeta Wyborcza” proponuje w zamian:
Polska stoi przed jednoznacznym wyborem, albo będziemy się upierać przy "tradycyjnej, hierarchicznej rodzinie”, edukacyjnej pruderii w sprawach seksualnych i głoszeniu, że miejsce matki jest w domu, przy dziecku, albo postawimy na promocję rodziny partnerskiej, na edukację seksualną, a przede wszystkim na żłobki i przedszkola. (…) „Tradycyjna rodzina” odchodzi bowiem do lamusa historii.