Wojciech Wybranowski: Czy my, Polacy, damy się wziąć na haczyk rosyjskiej wrzutce?

Niemal wszystkie media przeciwko upublicznianiu wyglądu ciała ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Takie fotografiepojawiły się właśnie w Rosji. Próbowano sprzedać je także polskim mediom. Głosy min. Sławomira Jastrzębowskiego, Grzegorza Wszołka i Wojciech Wybranowski [Up-date: Komentarz dr Barbary Fedyszak-Radziejowskiej]

Publikacja: 17.10.2012 06:38

Wojciech Wybranowski: Czy my, Polacy, damy się wziąć na haczyk rosyjskiej wrzutce?

Foto: Fotorzepa, KUBA KAMINSKI KUBA KAMINSKI

Magdalena Uchaniuk, dziennikarka radiownet.pl na stronie tegoż radio zauważa:

Hańba – tylko to jedno słowo ciśnie się na usta w momencie, gdy na rosyjskim portalu doszło do tego co nigdy nie powinno mieć miejsca (…) bloger (…) opublikował zdjęcia zmasakrowanych ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Na jednym z nich widać ciało śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Co najgorsze zdjęcia nadal można znaleźć w Internecie.

Jak podaje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zdjęcia zostały opublikowane w Rosji już 28 września. ABW na swojej stronie stwierdziło, że strona rosyjska oraz ukraińska zablokowały wskazane przez Agencję strony internetowe. Tymczasem wbrew twierdzeniom ABW zdjęcia nadal można bez problemu znaleźć na stronie rosyjskiego blogera. (…) Zdjęć nie będziemy ich publikować (…) Zdjęcia datowane są na 10 oraz 11 kwietnia 2010 roku.

Do tej pory nie zostały zamknięte strony domen niemieckich i amerykańskich, ponieważ służby tych państw w odpowiedzi poinformowały, że nie mogą zablokować tych stron z uwagi na ograniczenia prawne obowiązujące w ich krajach.

Ponadto szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego 1 października br. skierował do szefa FSB (Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa) pismo o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

Pod tekstem Marek Dzierżak, członek społeczności Mediów Wnet, dodaje:

Wpis wisi od 21 września. Najciekawszy jest tekst na tej stronie. Dowodzi on mianowicie, że katastrofa była inscenizacją. Pada tam takie zdanie: ????? ?? ???????? ???????????? ??????????? ??????? ?? ?????????? ??????? ???-??????? ????? ?????????? ? ???, ? ??? ??????????? ? ?????????????? ??????? ??????????????? ??? ? ?????? ??????? ???????????? ???? ?? ??????????. Co można tak przetłumaczyć: Niezależnie od powiązań politycznych bez pokazania publiczności VIPów I mediów obydwu państw, bez wspólnego i skoordynowanego udziału (inscenizatorów) obydwu stron taka inscenizacja nie byłaby możliwa. Autor ????? ????? w rosyjskiej przestrzeni zajmuje się różnymi teoriami spiskowymi, ciekawe tylko skąd anonimowy bloger miał dostęp do tych fotografii? ????? ????? autor bloga pisze też o katastrofie rosyjskiego samolotu Superjet. (…) Cała sekwencja zdarzeń ostatnich dni pokazuje, że ktoś nomen omen topi Tuska, pytanie kto I dlaczego. Boję się, że nadchodzą takie czasy, że pewne środowiska nie chcą być kojarzone z władzą I wpychają PiS na minę.

Grzegorz Wszołek w serwisie salon24.pl przywołuje słowa Sławomira Jastrzębowskiego, naczelnego „Super Expressu”:

Mówię o zdjęciach ofiar katastrofy smoleńskiej wykonanych kilka godzin po tragedii i zdjęciach z moskiewskiego prosektorium. Dokumentacja została sporządzona prawdopodobnie na potrzeby rosyjskich śledczych. Jest szokująco szczegółowa. Wśród zdjęć dziesiątek ciał i ich fragmentów są dwie wstrząsające fotografie prezydenta Kaczyńskiego. Dwie osoby zaoferowały mi sprzedaż tych zdjęć. Nie wiem, w jaki sposób weszły w ich posiadanie, ponieważ handlarze nie chcieli podzielić się tą wiedzą.

Wszołek zauważa, że to inna sprawa niż zdjęcia, które posiada „Gazeta Wyborcza”. Wojciech Czuchnowski zdecydował się opublikować na jej łamach niemal prosektoryjny opis ciała zmarłego prezydenta. Nie wnosi on żadnych informacji istotnych w sprawie, dlatego nie będziemy cytować czegoś co w naszym przekonaniu ociera się o znieważenie zwłok i znieważenie prezydenta, a przede wszystkim granicę smaku.

Grzegorz Wszołek stawia także pytania:

1. Kto dysponuje materiałem dowodowym Rosjan, którego mogą nie mieć polscy prokuratorzy wojskowi?

2. W jaki sposób zdjęcia zmarłego Lecha Kaczyńskiego wydostały się z prosektorium? Gdy w sierpniu 2010 r. dziennikarze "Naszego Dziennika" obejrzeli w prosektorium takowe zdjęcia, nikomu nie przyszło do głowy ich publikować. Do tej pory nie znane były przypadki "wynoszenia" dokumentów z tamtego miejsca. Kto je udostępnił, komu i kiedy? Jako, że zdjęcia prezydenta zostały wykonane w smoleńskim prosektorium, podejrzenie pada na Rosjan.

3. Jeżeli to kolejna zagrywka Rosjan, to w jakim celu jest ona prowadzona? Czego ma dowodzić?

Na te pytania być może nigdy nie uzyskamy odpowiedzi. Szokujący jest handel materiałami dowodowymi najważniejszego w Polsce śledztwa. Jak widać - w perspektywie rosyjskiej niekoniecznie taki status ma katastrofa smoleńska.

Do tej publikacji odnosi się Wojciech Wybranowski, dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”, który podkreśla:

Grzegorz Wszołek zadaje bardzo trafne pytania – kto i w jakim celu.

Dlaczego dwa lata po katastrofie smoleńskiej, po tym, gdy opozycja w swojej retoryce wyszła ze „smoleńskiej traumy" i zaczęła mieć szansę na odsunięcie rządu Tuska nagle pojawiają się zdjęcia okaleczonego, nagiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nagle pojawiają się "rosyjscy handlarze" dysponujący takimi fotografiami z nieznanych źródeł. Próbują sprzedać je nie rodzinie, a docierają z nimi do dziennikarzy.

Łatwo się można domyślić, że cała sprawa wywoła natychmiast reakcje PiS, zwłaszcza prezesa Kaczyńskiego. Wywoła powrót do retoryki antyrosyjskiej, wrzenie... i odwrót od strategii gospodarczej na rzecz „zamachowej”.

Wybranowski podkreśla:

To bardzo na rękę rosyjskim służbom specjalnym. W kraju, w którym panuje polityczny ferment służby obcego państwa mogą funkcjonować bez przeszkód. Mogą bez przeszkód rozgrywać własne interesy. Bo każda teoria „spiskowa” natychmiast zostanie wyśmiana jako „pisowska”.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby owi handlarze, którzy docierali do dziennikarzy proponując im sprzedaż zdjęć w gruncie rzeczy byli funkcjonariuszami rosyjskich służb. A zdjęcia nie wyciekły z medycznego archiwum w Moskwie, ale były zrobione właśnie na ten użytek.

Pytanie tylko czy kolejny raz opozycja, my Polacy, damy się wziąć na haczyk rosyjskiej wrzutce i rozegrać tak jak tego chcą Moskale.

Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, socjolog, publicystka oraz analityk polityki w serwisie wpolityce.pl pisze:

Tak, komunikat, który dotarł do nas wraz ze zdjęciami z Rosji jest jasny, czytelny i wyrazisty. Doskonale rozumiemy, że publikacja zdjęć ofiar tragedii smoleńskiej nie jest przypadkowa, rozumiemy też, że jej celem jest zarówno kompromitacja polskiego rządu, premiera, ministra spraw zagranicznych, prezydenta RP oraz wojskowych prokuratorów, jak i skierowane do nich ostrzeżenie...

Rozumiemy też, że zdjęcia mają nas, obywateli RP nie tylko upokorzyć, lecz także przekonać, że jesteśmy bezsilni, bezradni i niczego nie możemy zrobić.

Otóż ten ostatni cel nie zostanie osiągnięty. Przetrzymamy z godnością publikację tych zdjęć. Nie poddamy się ani bezradności, ani bezsilnej rozpaczy, ani wściekłości. Spokojnie. Odpowiadamy tak:

Nie zrezygnujemy z poznania prawdy, jaka by ona nie była!

Damy sobie radę także z tymi Polakami, którzy dzisiaj zdają się pomagać w upokarzaniu swoich rodaków!

Mamy już podobne doświadczenia za sobą i wiemy, co robić.

Poradzimy sobie, jak zawsze. Im więcej takich działań, tym nasza determinacja będzie większa.

Magdalena Uchaniuk, dziennikarka radiownet.pl na stronie tegoż radio zauważa:

Hańba – tylko to jedno słowo ciśnie się na usta w momencie, gdy na rosyjskim portalu doszło do tego co nigdy nie powinno mieć miejsca (…) bloger (…) opublikował zdjęcia zmasakrowanych ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Na jednym z nich widać ciało śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Co najgorsze zdjęcia nadal można znaleźć w Internecie.

Pozostało 94% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości