Na pytanie czy służby wiedzą skąd wyciekły zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, Cichocki odpowiedział:
Trudno opowiedzieć publicznie na takie pytania. Rzeczywiście są straszliwe i rzeczywiście takie zdjęcia nie powinny się pojawić. (...) Od kilku tygodni mamy taką informację. Od kilku tygodni te zdjęcia krążyły. Mogę w tym momencie już chyba powiedzieć, że już kilka tygodni temu kanałem służb zostało zadane kategoryczne pytanie dlaczego te zdjęcia się pojawiły z żądaniem, oczywiście, żeby służby rosyjskie dołożyły starań, żeby w ogóle tych zdjęć nie było.
Minister mówił co najbardziej uderza po publikacji zdjęć:
Niepokojącym jest fakt, że zdjęcia zostały zrobione najprawdopodobniej przed dotarciem na miejsce służb polskich, w momencie kiedy na miejscu katastrofy byli tylko przedstawiciele różnych służb rosyjskich. To zdjęcia z pierwszych godzin po katastrofie.
Konrad Piasecki dodał, że krąg osób z dostępem do takich zdjęć jest ograniczony. Czy wiadomo jak one wyciekły?