Ernest Skalski: Kaczyński miał rację

Zdaniem byłego wicenaczelnego „Gazety Wyborczej”, jakby Donald Tusk podziękował Jarosławowi Kaczyńskiemu za wsparcie w rozmowach z gabinetem Davida Camerona, byłby to elegancki gest na tle naszych obyczajów politycznych”

Publikacja: 26.11.2012 13:23

Ernest Skalski: Kaczyński miał rację

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Ernest Skalski – jeden z założycieli „Gazety Wyborczej” we współredagowanym przez siebie portalu „Studio Opinii” odnosi się do negocjacji perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata… „2014 – 2020! A rok 2013 przebidujemyw ramach dotychczasowego budżetu UE”:

W Europie kryzys, więc wąż w unijnej kieszeni syczy głośniej niż zwykle. Grecy, Włosi, Hiszpanie, Portugalczycy, koniki polne Europy, żyli ponad stan, wpadli w tarapaty, a skrzętne mrówki Unii, Niemcy, Brytyjczycy, Szwedzi, Holendrzy muszą im pomagać, bo inaczej sami też wpadną w tarapaty. Więc są [Ustawa z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim, Dz.U. 1999 nr 90 poz. 999 -red.], czemu trudno się dziwić. I szukają gdzie by tu oszczędzić choć parę euro. Akurat w momencie, kiedy się planuje wydatki na kolejne siedem lat. Taki jest schemat kotłowaniny odchodzącej w Brukseli i krajach zainteresowanych.

Po czym pyta sam siebie:

A sprawa polska? Jak dotychczas, wyrwali nam półtora miliarda euro. Dużo? Zależy jak patrzeć. Jeśli na tym rachunku zostaje na otarcie łez 72,4, to wynika, że straciliśmy 2,03 procent. Do przeżycia – i żebyśmy, rodacy, większych zmartwień nie mieli.

Przełożenie obrad to jeszcze nie fiasko. Fiaskiem byłoby zastosowanie weta przez Zjednoczone Królestwo lub kogokolwiek innego. Teraz, do kolejnego szczytu, będą trwały podchody, targi, naciski, wymiana usług i takie różne. Powinniśmy w tym brać udział, pilnować naszych interesów. Lecz jeśli nie nastąpi gwałtowne pogorszenie się sytuacji gospodarczej w Europie, to w tej sprawie, naszym interesom nic już nie grozi. Dostaliśmy zapewnienie, i to od samego Davida Camerona, że nie będzie cięć w funduszu spójności i wsparciu rolnictwa. Czyli w tym, co my dostajemy. A to by znaczyło, że Jarosław Kaczyński miał rację mówiąc, by nie robić z UK przeciwnika i że to nie jest nasz przeciwnik.

Donald Tusk rozmawiał z Cameronem, a Jarosław Kaczyński niezbyt precyzyjnie mówił o partyjnych kontaktach PIS z torysami, o liście – swoim? – do brytyjskiego premiera. Jakby prezesowi PIS premier RP podziękował za ewentualne wsparcie, byłby to elegancki gest na tle naszych obyczajów politycznych.

Z relacji Tuska wynikało, że Cameron twardo broni swego stanowiska, lecz to nie znaczy, że czyni z premiera UK przeciwnika. Nawet jeśli w sprawach unijnych – szerszych niż interes Polski, bo ten jest akurat zabezpieczony – panowie różnią się znacznie. Polityka w Unii, a nawet polityka w ogóle, to niej walka wszystkich przeciw wszystkim, nie jest to gra o sumie zerowej, w której zyskać można tylko to co się innemu wydrze. Bywa i tak, lecz generalnie, a w UE szczególnie, jest to złożony system interesów, które się załatwia między sobą. Przy tym w sprawnie prowadzonym biznesie obowiązuje zasada, że się nie obrażamy, ani na propozycję, ani na odmowę.It was just business, nothing personal – ta formułą bohaterowie „Ojca chrzestnego” otwierali rokowania po wojnie gangów, w której odstrzeliwali sobie wzajemnie, ojców, braci i synów.

I dodaje serio:

Zawsze opłaca się rozumieć na czym polega interes kontrahenta, jeśli ma dojść do kompromisu. Jak rozumieć Brytanię. Nie rządzi nią Elżbieta I, która z bożej łaski dostała czterdzieści pięć lat na prowadzenie polityki europejskiej i wszelkiej innej. Rządzi w ograniczonym zakresie, premier Cameron. Z łaski wyborców, których połowa chce w ogóle wystąpić z Unii Europejskiej. Własna jego partia jest raczej antyeuropejska. Irytacja, wyrażająca się w słowach: to wynoś się i nam nie przeszkadzaj! – jest zrozumiała, lecz na tym wyjściu i nawet na wecie brytyjskim nikt by nie zyskał. Więc można się z Cameronem targować, lecz wpychanie go do narożnika nie ma celu.

I jeśli akurat odnośnie do Zjednoczonego Królestwa zdanie PIS to oczywista oczywistość, w sprawie Niemiec poseł Brudziński reprezentuje niemądre stanowisko swej partii, wzywając by zaprzestać nadskakiwania Niemcom. To może okazać się nośne, bo odbiorze wielu ludzi Donald Tusk przegrał propagandowo, gdy po demonstrowania wieloletniej komitywy z Angelą Merkel, ta zajęła stanowisko probrytyjskie. To Tuskowi trudno będzie odrobić, bo zwrot jest dosyć spektakularny i mało kto zwróci uwagę, że przecież akurat Polska na tym nie traci, gdyż ani Londyn ani Berlin nie nastają przy tym na nasze euro. A kanclerz Merkel to nie jest kanclerz Bismarck, który mógł sobie pozwolić na lekceważenie większości parlamentarnej:  Nie jestem lokajem, którego można w każdej chwili odprawić – powiedział. Kanclerz Merkel można zwolnić już w przyszłym roku – wybory.

Ale nie tylko to ją tłumaczy. Ona zrozumiała i wyciągnęła wniosek z tego, że Cameron nie może wrócić przegrany do Londynu, że potrzeba jeszcze trochę czasu by przepracować i przenegocjować jakieś żądane przez niego cięcia. Nie naszym kosztem – powtarzam. A choćby obcięcie, zamiast proponowanego zwiększenia, wydatków na biurokrację brukselską, mimo że słuszne i sprawiedliwe, to nie będzie łatwe zadanie. By nie narażać Unii na brytyjskie weto i fiasko rokowań, Merkel naraziła nawet oś Berlin – Paryż. W sumie pokazała, że zasługuje zarówno na ksywę Frau Germania jak i Madame Europa.

Ernest Skalski – jeden z założycieli „Gazety Wyborczej” we współredagowanym przez siebie portalu „Studio Opinii” odnosi się do negocjacji perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata… „2014 – 2020! A rok 2013 przebidujemyw ramach dotychczasowego budżetu UE”:

W Europie kryzys, więc wąż w unijnej kieszeni syczy głośniej niż zwykle. Grecy, Włosi, Hiszpanie, Portugalczycy, koniki polne Europy, żyli ponad stan, wpadli w tarapaty, a skrzętne mrówki Unii, Niemcy, Brytyjczycy, Szwedzi, Holendrzy muszą im pomagać, bo inaczej sami też wpadną w tarapaty. Więc są [Ustawa z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim, Dz.U. 1999 nr 90 poz. 999 -red.], czemu trudno się dziwić. I szukają gdzie by tu oszczędzić choć parę euro. Akurat w momencie, kiedy się planuje wydatki na kolejne siedem lat. Taki jest schemat kotłowaniny odchodzącej w Brukseli i krajach zainteresowanych.

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości