Przypomnijmy: sąd uznał, że Lech Wałęsa mógł wystosować w imieniu Krzysztofa Wyszkowskiego oświadczenie ws. procesu, jaki były działacz Wolnych Związków Zawodowych przegrał z Lechem Wałęsą. Romaszewski komentuje:
Tu można powiedzieć tylko jedno: to jest sytuacja skandaliczna. Nic innego nie można powiedzieć. Mamy do czynienia z nieprawdą. To jest kłamstwo, zatwierdzone przez sąd. Przecież Wyszkowski wcale nie przeprosił. To jest wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Sąd, przy pomocy komorników, może dochodzić egzekwowania wyroku. Jednak proklamowanie kłamstwa to nowa dziedzina, która przypada wymiarowi sprawiedliwości.
Działacz opozycji komunistycznej mówi o kondycji polskiego sądownictwa:
W mojej ocenie mamy do czynienia z ogromnym kryzysem całego wymiaru sprawiedliwości. Obecnie przekracza się kolejne granice. Lista podobnych spraw i przekraczania granic jest tak duża, że ich opisanie możliwe byłoby w dużej książce. (...) To, co mamy obecnie, to postawienie jakiegoś abstrakcyjnego prawa przed sprawiedliwością. Myśmy sprawiedliwość traktowali jako wartość, a prawo jako narzędzie sprawiedliwości. To narzędzie może być lepsze lub gorsze, ale nie może stanowić wartości samo w sobie. To jest kolosalna różnica.
I analizuje prawdę historyczną: