Reklama

Zbigniew Girzyński: PiS nie boi się konkurencji

Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości ma przejść ulicami stolicy 13 grudnia. Poseł PiS Zbigniew Girzyński tłumaczył w TVN24, że nie może być mowy o zawłaszczeniu tej daty przez partię Jarosława Kaczyńskiego

Publikacja: 03.12.2012 08:46

Zbigniew Girzyński

Zbigniew Girzyński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Polityk zapytany czy Donald Tusk przypomina mu Wojciecha Jaruzelskiego, odpowiedział:

Muszę powiedzieć, że rzeczywistość nasza dzisiaj przypomina już troszkę czasy PRL. Jeżeli przejmowane są media, które są niewygodne, jeżeli się podsłuchuje ludzi na skalę niewyobrażalną w III RP, jeżeli policja potrafi przyjść do księdza i sugerować mu, żeby inaczej mówił na kazaniach, to tak troszeczkę zaczyna to przypominać niestety czasy Jaruzelskiego. Jest to rzeczywistość przypominająca już tamten czas, ale jeszcze - na szczęście i miejmy nadzieję, że tylko przypominająca, a nie identyczna.

I mówił o marszu 13 grudnia:

Hasło nawiązuje do dwóch ważnych wydarzeń, które się wiążą się z przełomem jesieni i zimy - odzyskanie niepodległości - 11 listopada i 13 grudnia - moment historyczny. (...) Nawiązujemy do tych wydarzeń, łączymy to w pewną jedną całość, bo walka o niepodległość ma w sobie także te trudne momenty, kiedy się nie udawało.

Nie zgodził się również z sugestią, że PiS chce zawłaszczyć sobie tę datę:

Reklama
Reklama

To nieporozumienie. Po prostu uważamy, że są pewne daty historyczne, o których trzeba mówić. Poza tym ludzie się tego domagają. PiS nie boi się konkurencji ze strony innych prawicowych ugrupowań czy organizacji. Bądźmy poważni. Ja bym niespecjalnie rokował powodzenia nowym inicjatywom politycznym.

Polityk zapytany czy Donald Tusk przypomina mu Wojciecha Jaruzelskiego, odpowiedział:

Muszę powiedzieć, że rzeczywistość nasza dzisiaj przypomina już troszkę czasy PRL. Jeżeli przejmowane są media, które są niewygodne, jeżeli się podsłuchuje ludzi na skalę niewyobrażalną w III RP, jeżeli policja potrafi przyjść do księdza i sugerować mu, żeby inaczej mówił na kazaniach, to tak troszeczkę zaczyna to przypominać niestety czasy Jaruzelskiego. Jest to rzeczywistość przypominająca już tamten czas, ale jeszcze - na szczęście i miejmy nadzieję, że tylko przypominająca, a nie identyczna.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama