A więc już wszystko jasne! Dzięki bohaterskim władzom TVP, Niemcy w końcu mogli pokazać nam, jak wyglądała naprawdę II wojna światowa i jaką rolę pełnili w niej przedstawiciele wojska nazistowskiego (bo przecież nie niemieckiego), jaką ci z polskiego ruchu oporu, a także jacy byli żołnierki i żołnierze wyzwolicielskiej Armii Czerwonej. Tym, którym mimo wysiłków naszej telewizji nie udało się obejrzeć tego pouczającego dzieła, spieszy na pomoc Tomasz Lis, który recenzuje spektakl na portalu Natemat.pl. Naczelny "Newsweeka" najpierw chwali film, uprzednio gorąco dziękując swojemu pracodawcy za sprowadzenie go...(swoją drogą, to red. Lis dowodzi przy tym swojego fenomenalnego talentu literackiego i retorycznego, bo nawet w tekście o telewizyjnym filmie potrafi płynnie i bez zająknięcia się "wspomnieć" o PiS-ie i jego wyznawcach)
Niemiecki film "Nasze matki, nasi ojcowie" jest bardzo dobry. W tym sensie, że bardzo dobrze się go ogląda.(...) Po pierwsze podziękowania dla TVP za to, że - mimo sprzeciwów - podjęła trudną decyzję wyświetlenia tego filmu. Politycy PiS i dziennikarze PiS powtarzali, że filmu tego pokazać nam nie można, bo pokazuje nieprawdę. Oni to wiedzieli już bez oglądania. Po prostu to wiedzieli, tak jak wiedzą, że był zamach w Smoleńsku.
...by potem go jednoznacznie skrytykować...
Mam jednak wrażenie, że celem twórców filmu nie było przede wszystkim pokazanie historycznej prawdy. Ich celem było pokazanie prawdy akceptowalnej przez Niemców.
I to im się udało. Niemcy robią w tym filmie rzeczy straszne, potworne. Ale prawdziwe potwory są w tym filmie na drugim planie. Bydlaki są w tle (...) Bracia rozstrzeliwujący Żydów i Rosjan wyraźnie cierpią. Potem mniej, ale na początku bardzo. Wniosek? Z natury są dobrzy, to tylko wojna uczyniła z nich potwory, z czego zresztą, jako ludzie inteligentni, zdają sobie sprawę. (...)Niemcy oglądający ten film w większym pewnie stopniu niż o potworności niemieckich zbrodni, musieli myśleć o potwornych czasach. Ze współczuciem musieli też myśleć o tym jakie cierpienia musieli w związku z tym przeżywać ich ojcowie i matki.