Ludzka pamięć na szczęście nie jest doskonała. Na szczęście, bo dzięki temu nie musimy ciągle pamiętać katastrof, choćby takich jak rządy koalicji AWS-UW i premiera Jerzego Buzka. Niepamięć tą wykorzystuje sam premier, który może teraz udzielać porad na temat tego, jak rządzić.
Ryzykowaliśmy wszyscy, ryzykowaliśmy swoją karierę polityczną. Myśleliśmy o przyszłości Polski a nie o najbliższych wyborach. Do takiego reformowania namawiałbym też Donalda Tuska - dodaje. Ludzie potrafią docenić trudne reformy, ale dopiero w dłuższym okresie czasu. Trudne reformy mojego rządu doceniono dopiero po latach.
- mówił w RMF FM Jerzy Buzek. Jak wiemy, jedną z tych wiekopomnych reform było zapewnienie Polakom "emerytur pod palmami". Tu nie wszystko premierowi się udało, ale cóż - nic nie mógł z tym zrobić.
Szkoda, że nie ustalano znacznie, znacznie mniejszych prowizji dla OFE - mówi gość RMF FM. My nie mogliśmy tego zrobić na początku reformy, ale już 5 lat potem można było podejmować naprawdę korzystne decyzje w tym kierunku
Wprowadzenie gimnazjum i reforma oświaty też nie do końca wypaliły. Ale to również nie wina jego rządu.