Reklama

Stadion, fabryka czystego terroru

Kibolska agitacja w szkołach i terror na stadionie, czyli o barwnej, lecz zmyślonej (?)rodzinnej wycieczce na mecz.

Aktualizacja: 11.10.2013 17:04 Publikacja: 11.10.2013 16:05

Kibice Lechii

Kibice Lechii

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Niejednokrotnie już wyznawaliśmy już tu swoją miłość do portalu "Gazety Wyborczej", a szczególnie jej rubryki z listami od czytelników. Wśród czytelników piszących listy pojawiają się bowiem niezwykłe postacie, jak choćby PiSowiec z Łodzi, rozdarty pomiędzy miłością do Rosjanki, a narzuconą mu z góry PiSowską rusofobią. Do galerii fascynujących postaci należy dopisać też panią Sylwię z Wrocławia, która w miniony weekend wybrała się na mecz piłkarski - derby Dolnego Śląska, Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin. Wybrała się tam, bo musiała:

Jestem matką dwóch chłopców, 14- i 12-latka. Ten pierwszy namówiony przez kolegów postanowił się wybrać na derby. Bojąc się szykan w szkole [!!!!!-wykrzyknik osk] (swoją drogą to skandal, że dyrekcje szkół pozwalają na wnoszenie szalików i ogólną agitację kibolską na terenie placówek oświatowych), zgodził się.

Pozwoliłam mu na udział w meczu jedynie pod warunkiem, że pójdę z nim na ten mecz. Jeśli nie mogłam go od tego pomysłu odwieść, to chociaż miałabym na niego oko. Swojego młodszego syna również zabrałam. Teraz wiem, że zachowałam się wielce nieodpowiedzialnie.

- złowieszczo zaczyna się historia. Historia, która mogłaby posłużyć jako scenariusz do filmu grozy.

Na trybunie, którą zajmowałam razem z synami, można było zauważyć wielu dość nieciekawych osobników, kilku pod wpływem alkoholu, a może i czegoś innego (...)Zaczęłam się obawiać o bezpieczeństwo swoje i chłopców.(...)

Reklama
Reklama

Czarę goryczy przelała sektorówka, którą ktoś postanowił rozłożyć na naszych, kibiców, głowach. Nie rozumiem, w jakim celu, chyba tylko takim, żeby uniemożliwić oglądanie meczu. W jakim innym celu przychodzi się na mecz? To tak jakby w filharmonii kazać założyć nam stopery do uszu. Kiedy dość głośno wyraziłam sprzeciw, spotkałam się z falą agresji, na szczęście jedynie słownej. Zrezygnowałam i modliłam się, żeby ten mecz skończył się jak najszybciej.

To nie koniec. Bo nie dość, że podejrzanie wyglądający kibice bezczelnie (a nawet brutalnie) wnieśli flagę, to prawie zabili jej pociechy. No, prawie...

Ale to, co stało się chwilę później, to już skandal i mam nadzieję, że policja i przede wszystkim wy, jako dziennikarze, napiętnujecie i winnych pociągniecie do odpowiedzialności. Oto grupa młodych chuliganów (tak ich będę nazywać) postanowiła odpalić race pod wspomnianą sektorówką. Czy to nie jest skrajna głupota i narażenie bezpieczeństwa ludzi?

- opowiada wstrząśnięta Sylwia.

Prawda, że skandaliczna historia? Szkoda tylko, że chyba zmyślona. I to nie tylko dlatego, że opowieść kobiety, która zabrała dzieci na tzw. młyn (a nie sektor rodzinny),  wydaje się mało prawdopodobna. Otóż swoje śledztwo w sprawie doniesień pani Sylwii przeprowadzili zapewne równie wstrząśnięci kibice.

Zajęło nam to dzisiaj parę godzin, aby w Klubie sprawdzić, że na trybunę B nie sprzedano żadnego biletu rodzinnego dla matki i dwójki dzieci w wieku 12 i 14 lat, nie było też dzieciaków w tym wieku o tym samym nazwisku a żadna Sylwia nie przyszła na Naszą Trybunę z synem lub z synami. Jedyna Sylwia jaka na meczu w tym miejscu się pojawiła przyszła z córką i mężem!

Reklama
Reklama

- czytamy na oficjalnej stronie wrocławskich kibiców. No cóż. Innym razem zapewne się uda.

Niejednokrotnie już wyznawaliśmy już tu swoją miłość do portalu "Gazety Wyborczej", a szczególnie jej rubryki z listami od czytelników. Wśród czytelników piszących listy pojawiają się bowiem niezwykłe postacie, jak choćby PiSowiec z Łodzi, rozdarty pomiędzy miłością do Rosjanki, a narzuconą mu z góry PiSowską rusofobią. Do galerii fascynujących postaci należy dopisać też panią Sylwię z Wrocławia, która w miniony weekend wybrała się na mecz piłkarski - derby Dolnego Śląska, Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin. Wybrała się tam, bo musiała:

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama