Wszyscy popełnialiśmy (a niektórzy wciąż popełniają) tzw. błędy młodości. Wiadomo, młodzież musi się wyszumieć. Imprezy, eksperymenty, przygody, konflikty z prawem. Tak tak... wszyscy to znamy (przynajmniej z opowieści). Z błędów tych po latach powstają (nie mam wątpliwości, że słabo się starzejący poseł Wipler będzie nieraz wspominał ze śmiechem swój niedawnego incydent). Trochę inaczej jest w przypadku innego młodego, lecz doświadczonego już najwyraźniej polityka (notabene też mającego na swoim koncie tych bardziej konwencjonalnych ekscesów), Adama Hofmana. Jego młodzieńczy błąd, wynikający z niedoświadczenia, był dużo mniej spektakularny: załatwił pracę żonie w KGHM (trzeba jednak przyznać, że zrobił to, zanim to się stało modne). Oto jak określił ten epizod ze swojego życia w rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM:

Ja popełniłem jako niedoświadczony polityk błąd. To prawda, ale to wszystko w moim przypadku odbyło się zgodnie z prawem.  Więcej bym tego nie zrobił. Tego typu niejasna sytuacja, w której polityk funkcjonuje w życiu publicznym, a jego żona pracuje w spółce Skarbu Państwa...

No cóż młody był, nieopierzony. Ale się poprawi. Trzymamy za słowo.