Insynuacyjki posła Hofmana

Insynuacje i lawirowania rzecznika PiS-u

Aktualizacja: 08.01.2014 09:14 Publikacja: 07.01.2014 15:28

Adam Hofman

Adam Hofman

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Kiedy Adam Hofman zwycięsko i (prawie) bez zmazy wyszedł spod fali oskarżeń o podejrzane, niezgłoszone pożyczki i powrócił na łono partii, pół dziennikarskiego świata odetchnęło z ulgą. W końcu tak sprawnego i kompetentnego, rzecznika trudno jest z zastąpić z dnia na dzień. Trzeba jednak zaznaczyć, że mówienie o sprawności i kompetencji w tym fachu nie jest jednak żadnym komplementem, z którego zadowolony byłby przeciętny, porządny człowiek. Bo czy powodem do chluby jest sprawność w wykręcaniu się od pytań, odwracaniu kota ogonem, ślizganiu między słowami i miotaniu lekkich, miękkich insynuacji wobec przeciwnika?

Swój kunszt Hofman zaprezentował w dzisiejszej rozmowie z Moniką Olejnik (z którą tworzy zgrany duet). Aby go docenić,  wystarczy zobaczyć, jak odpowiedział na pytanie o zawieszonego dyscyplinarnie posła PiS Tomasza Kaczmarka. Hofman nie tylko dystansuje się lekko i zabezpiecza na wypadek, ale jednocześnie lekka ręką rzuca niewinną sugestię, że cała sprawa może być zemstą nieznanych sił, przeciw którym "Agent Tomek" dzielnie walczył.

Czy pan Kaczmarek jest kłopotem dla Prawa i Sprawiedliwości?

Na pewno przez wiele miesięcy pan poseł Tomasz Kaczmarek był, wiele lat, był kłopotem dla różnego rodzaju patologii w służbach i policji, to na pewno. Bo jak się spojrzy na liczbę jego interpelacji i tematy, jakich dotyczą, to one zawsze były, dotyczyły rzeczy, o które nikt inny nie pytał. Kłopotliwych dla policji, dla służb specjalnych...

Myśli pan, że zbierane są haki na niego teraz?

Na pewno przez te miesiące były zbierane na niego haki, ale czy to jest element tej wojny hakowej z agentem Tomkiem, czyli z posłem Tomaszem Kaczmarkiem nie mam zielonego pojęcia. To musi wyjaśnić rzecznik dyscypliny i po to jest ta sprawa do niego skierowana.

Równie lekko przychodzi Hofmanowi zarzucać takie błahostki jak oskarżenia o chęć wyborczych fałszerstw, udział w spisku przeciwko prezydentowi oraz o inne czynów, za które miałby zostać surowo rozliczony. Oczywiście, pytany dalej, zwinnie, ślisko się z tego wycofuje, uciekając w ogólniki. Wrażenie jednak pozostaje.

Ja myślę, że Donald Tusk jest zdolny zrobić wszystko dla utrzymania władzy, włącznie z fałszowaniem wyborów (...) bo ma tyle za uszami i tak poważnie może zostać rozliczony, że się po prostu, że zrobi wszystko żeby do tego nie doszło.

A co ma za uszami?

No od zawalenia polskiej gospodarki przez rozmontowanie systemu, doprowadzenia do tego, że trzeba było przeprowadzić taką reformę systemu emerytur, wydłużenie wieku emerytalnego, katastrofę smoleńską, rozmontowanie wymiaru sprawiedliwości tak, by on rzeczywiście chronił obywateli, no w każdej dziedzinie, służba zdrowia, to po prostu kolejny przykład. W każdej dziedzinie życia można mu coś znaleźć i on to wie.

Nie mogło też zabraknąć asa w rękawie rzecznika PiS, czyli wypowiedziane z uśmiechem na twarzy oskarżenia szefa rządu o zdradę w wersji light.

Z jednej strony Donald Tusk, z drugiej Władimir Putin doprowadzili do rozdzielenia wizyt po to żeby Donald Tusk mógł wraz z Władimirem Putinem, bez prezydenta Lecha Kaczyńskiego pokazać się na uroczystościach w Katyniu, jako ten ważniejszy.

Ale czy to jest dowód na zbrodnię?

To jest dowód na pewno, na to są dowody na pewno. No i teraz jeśli doszło do czegoś więcej niż wypadku w lesie smoleńskim, na lotnisku w Smoleńsku, to to rozdzielenie wizyt miało na to wpływ, więc na pewno są dowody na to, że doszło do rozdzielenia wizyt, a to była gra przeciwko prezydentowi. To już wystarczy żeby mu postawić ciężki zarzut.

Cóż. Taki zawód.

Kiedy Adam Hofman zwycięsko i (prawie) bez zmazy wyszedł spod fali oskarżeń o podejrzane, niezgłoszone pożyczki i powrócił na łono partii, pół dziennikarskiego świata odetchnęło z ulgą. W końcu tak sprawnego i kompetentnego, rzecznika trudno jest z zastąpić z dnia na dzień. Trzeba jednak zaznaczyć, że mówienie o sprawności i kompetencji w tym fachu nie jest jednak żadnym komplementem, z którego zadowolony byłby przeciętny, porządny człowiek. Bo czy powodem do chluby jest sprawność w wykręcaniu się od pytań, odwracaniu kota ogonem, ślizganiu między słowami i miotaniu lekkich, miękkich insynuacji wobec przeciwnika?

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości