Jego pojmowanie łączy wspólnotę, która nie istnieje bez wspólnych wartości. Trudno zresztą oddzielić dobro wspólnoty od dobra jednostki. W obiegowej opinii dominuje dziś pogląd, że jesteśmy – mamy prawo być – samoistnymi monadami, które mają żyć według swoich zasad. To nonsens. Człowiek nie jest samotny. Samotny może być, jak mówił Artystoteles, Bóg lub zwierzę.
Człowiek, aspirując do boskości, dziwnie stacza się w zwierzęcość. Wolność indywidualna jest osiągnięciem, ale i zagrożeniem, mogącym mieć destrukcyjny wpływ na społeczeństwo. Dlatego nie podzielam zachwytów nad tym, że mamy „emancypować" człowieka od kolejnych kulturowych uwarunkowań. To przypomina konsekwentne obieranie cebuli, które wiadomo, jak się kończy.
Bronisław Wildstein jest dziennikarzem i publicystą
Zapraszamy na naszego bloga: www.obywatelski.natemat.pl, gdzie znajdą Państwo wywiady z uczestnikami X Kongresu Obywatelskiego.
Rozmowa z Bronisławem Wildsteinem ukaże się za tydzień – 12 października 2015 r.