O czym będą mówić premier i kandydatka na premiera? „Rzeczpospolita” na pierwszej stronie apeluje: „Mówcie o konkretach”. „Z naszych wyliczeń wynika, że program PiS oznacza zwiększenie wydatków o 55 mld zł rocznie, a Platformy o 20 mld zł. Natomiast niejasno zostały przedstawione sposoby finansowania tych wydatków” - pisze Paweł Jabłoński.
Podkreśla, że wciąż nie wiemy, jak obydwie partie zamierzają ratować najbardziej chorą część sfery publicznej, czyli służbę zdrowia. Niejasna jest też przyszłość systemu emerytalnego. „Dlatego ważne, żeby debata rozwiała konkretne wątpliwości, zwłaszcza dotyczące gospodarki i przedsiębiorców. (…) Tematem dyskusji powinna być przyszłość”.
„Stając do debaty, to kandydatka PiS ryzykuje więcej. Ale ma więcej do ugrania: przekonanie Polaków, że jest lepsza od przewodniczącej PO. Do tej pory jej się to nie udawało” - zaczyna swoją analizę Andrzej Stankiewicz.
W razie wpadki i wyraźnej porażki osłabi wynik swojej partii, przez co może utrudnić powołanie ewentualnej koalicji. Jeśli jednak wygra debatę, może pomóc PiS zdobyć w Sejmie samodzielną większość. Stawka jest bardzo wysoka, ale właśnie dlatego najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że „obie kandydatki nie zaliczą większych wpadek. I nie zmienią kolejności swych partii na wyborczym podium”.
Czeka nas PO-PiS?