Reklama
Rozwiń
Reklama

Kiedy chciwość wygrywa z rozsądkiem

Nowa oferta Lotniska Chopina w Warszawie jest bardzo ciekawa, ale kompletnie nie rozumiem jej ceny.

Aktualizacja: 26.02.2016 17:22 Publikacja: 26.02.2016 17:19

Kiedy chciwość wygrywa z rozsądkiem

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Pasażerowie korzystający z Okęcia mogą kupić karty FAST TRACK umożliwiające: w wersji podstawowej skorzystanie z przejścia przez kontrolę bezpieczeństwa dla klasy biznes (krótsza kolejka), w wersji rozszerzonej: szybsze przejście oraz nielimitowane wejścia do jednego z saloników. W wersji najszerszej karta pozwala na wejście do saloników dla dwóch osób.

Koncepcja jest bardzo fajna i z pewnością może być ciekawym sposobem na generowanie dodatkowych przychodów dla lotniska gdyby nie jeden problem - chciwość pomysłodawców. Otóż najtańsza roczna opłata to 1,6 tys zł, środkowa wersja to 6,4 tys. zł, a najdroższa opcja to aż 11,2 tys. zł.

Wejście do saloniku przysługuje za darmo pasażerom klasy biznes oraz posiadaczom kart lojalnościowych różnych linii lotniczych. Karty takie posiadają najczęściej osoby często latające samolotami - a to przecież do nich kierowana jest ta oferta.

Ci, którzy latają z warszawskiego lotniska low costami lub nie mają kart lojalnościowych, mogą korzystać z saloników, jeżeli posiadają kartę Dinners, lub jeżeli posiadają karty dodatkowe np. Priority Pass. jest to karta umożliwiająca wstęp do 850 saloników na całym świecie. Priority Pass jest dodawana do płatnych kart Ultime wydawanych przez np. mBank, których koszt to ok. 900 zł rocznie.

Porównując zatem absurdalne ceny z Lotniska Chopina trudno oprzeć się wrażeniu, że nie jest to oferta dla pasażerów, a raczej forma promocji - darmowa karta o dużej wartości którą można rozdać “przyjaciołom lotniska”. Innego wytłumaczenia nie znajduję dla tak kiepskiej oferty.

Reklama
Reklama

PS. Lotnisko nie odpowiedziało na moje pytania dotyczące ceny karty i liczby rozdanych kart

Pasażerowie korzystający z Okęcia mogą kupić karty FAST TRACK umożliwiające: w wersji podstawowej skorzystanie z przejścia przez kontrolę bezpieczeństwa dla klasy biznes (krótsza kolejka), w wersji rozszerzonej: szybsze przejście oraz nielimitowane wejścia do jednego z saloników. W wersji najszerszej karta pozwala na wejście do saloników dla dwóch osób.

Koncepcja jest bardzo fajna i z pewnością może być ciekawym sposobem na generowanie dodatkowych przychodów dla lotniska gdyby nie jeden problem - chciwość pomysłodawców. Otóż najtańsza roczna opłata to 1,6 tys zł, środkowa wersja to 6,4 tys. zł, a najdroższa opcja to aż 11,2 tys. zł.

Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama