Na pierwszych stronach gazet zamach w Petersburgu. Jak na razie wiadomo tylko, ile osób zginęło oraz jak był skonstruowany ładunek. Nikt się do ataku nie przyznał, władze też nie informują o podejrzanych. Więcej za to w gazetach o innym „zamachu” – siedem lat temu pod Smoleńskiem.
Ponad połowa badanych (52 proc.) w sondażu dla „Rzeczpospolitej” uważa, że 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do nieszczęśliwego wypadku lub zbiegu okoliczności. O tym, że samolot z parą prezydencką na pokładzie rozbił się w wyniku zamachu, wierzy 14 proc. Co ciekawe – wśród zwolenników PiS ponad połowa (53 proc.) nie skłania się ku żadnej z koncepcji – zamachu i nieszczęśliwego wypadku. „Mijają lata i mam wrażenie, że w miarę ich upływu te wyniki będą dla PiS coraz gorsze” – pisze w komentarzu Bogusław Chrabota. I pyta: Może więc czas na zmianę strategii i odejście od wykorzystywania smoleńskiej tragedii w walce politycznej?