Szczepionka na neokomunizm

Paweł Wieczorkiewicz, historyk, sowietolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 30.07.2008 04:30

Paweł Wieczorkiewicz

Paweł Wieczorkiewicz

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Rz: Rumunia jako pierwszy kraj postkomunistyczny wprowadza historię komunizmu jako odrębny przedmiot w szkołach średnich. To dobra decyzja?

Paweł Wieczorkiewicz:

Tak. Niedawna historia kształtuje naszą współczesność, dlatego jej znajomość przygotowuje do życia społecznego i obywatelskiego. Bez tej wiedzy młodzi ludzie są podatni na uleganie najbardziej prymitywnym emocjom, które bywają szlachetne, ale jednocześnie ogromnie naiwne. Pokolenie, które nie przeszło edukacji w czasach komunizmu, jest impregnowane na wiedzę na temat tamtej epoki. Widać to po reakcjach na dzieła sztuki i dokumenty z czasów komunizmu. Niekiedy najbardziej tandetne argumenty rodem z PRL przekonują młodych ludzi, bo dla nich są świeże i odkrywcze, podczas gdy w rzeczywistości – wytarte i kłamliwe. Młodzi są bezbronni wobec ideologii neokomunistycznej czy wzorowanego na komunistycznym sposobu uprawiania polityki. Przykładem może być Samoobrona, która w swoim czasie zdołała uwieść wielu młodych.

Czy Polska powinna pójść w ślady Rumunii?

Byłbym z tego bardzo zadowolony. Więcej, uważam, że obowiązkowe lekcje historii komunizmu należałoby wprowadzić w Rosji. Ostatnie wydarzenia pokazują, że rosyjskim dyplomatom bardzo by się to przydało.

Dlaczego 20 lat po upadku komunizmu wraca zainteresowanie tą ideologią w Europie Środkowo-Wschodniej?

To naturalny proces. Kiedy młodzi ludzie natykają się w przeszłości ojców czy dziadków na coś, co jest dla nich fascynujące, ale kompletnie niezrozumiałe, chcą się dowiedzieć więcej. To trochę jak z mamutami w skansenie – oglądanie czegoś, co (miejmy nadzieję) umarło, jest ciekawe. To przygoda intelektualna, psychologiczna i moralna.

Jak należy uczyć o komunizmie?

Przede wszystkim pokazywać jego genezę. Tłumaczyć istotę utopijnego socjalizmu, rewolucji francuskiej i radykalizmu społecznego, który może prowadzić do terroryzmu. To na nich bowiem bolszewicy zbudowali swój zbrodniczy ustrój. Należy również wyjaśniać, dlaczego idea komunistyczna, w istocie szlachetna, tak potwornie się wynaturzyła. Pokazywanie zarówno teorii, jak i praktyki komunizmu mogłoby stanowić swoistą szczepionkę dla młodych ludzi. W krajach postkomunistycznych potrzebna jest zdrowa dawka propagandy antysowieckiej, na wzór propagandy antynazistowskiej w powojennych Niemczech. Jednocześnie należy zachować dystans i umiar, żeby – jak to się stało w RFN – za bardzo nie uodpornić młodych ludzi na retorykę antytotalitarną.

Rz: Rumunia jako pierwszy kraj postkomunistyczny wprowadza historię komunizmu jako odrębny przedmiot w szkołach średnich. To dobra decyzja?

Paweł Wieczorkiewicz:

Pozostało 94% artykułu
analizy
Rafał Trzaskowski stawia na bezpieczeństwo, KO ogłosi kandydata na początku grudnia
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Ursula von der Leyen proponuje „pisizm” w sprawie funduszy regionalnych
Publicystyka
Roman Kuźniar: Gen. Kukuła zabiera nas na wojnę, ale nie wiadomo, z kim i gdzie
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jaka będzie „Rzeczpospolita”
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Nastała epoka wojen, pozostało tylko wypatrywać konfliktu między USA a Chinami